Mirabelka. W domu u heket. Zdjęcia str. 9

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 02, 2008 19:34

Przede wszystkim - bez paniki. 8)

Jeżeli Domek poczytuje forum, to zalecałabym spokoj i cierpliwość. Kicia zapewne oswaja nowy teren, potrzebuje czasu.

Może ograniczyć jej przestrzeń? Np. do jednego pokoju, lub łazienki - miejsca, w ktorym będzie miała największy spokój. Im większa nieznana przestrzen, im więcej zakamarków, tym więcej zagrożen. Tak to zapewne postrzega kot

jeżeli Mirabelka nie trafia do kuwety, można przestawić kuwetę (albo zdjąć pokrywę na kilka dni - jeżeli to kuweta kryta). Może stoi w miejscu, w którym kot nie czuje się pewnie?

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie lis 02, 2008 20:21

Przestrzeni nie da się ograniczyć (brak drzwi do łazienki).

Heket nie dzwoniła do mnie już dziś, chyba wyślę sms-a z pytaniem co słychać.

W łazience jest ogrzewanie podłogowe, więc Mirabeli może całkiem dobrze się leżeć na tej gołej podłodze...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lis 02, 2008 20:59

A nie da rady jakoś oddzielić siatką, kawałkiem dechy? Cztery listewki i metalowa, zwykła siatka - u nas Wiewióra tak ze dwa miesiące funkcjonowała i potem tymczas. Takie drugie drzwi zrobiliśmy. Trzymam kciuki. Będzie dobrze.
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Nie lis 02, 2008 21:02

Było dobrze, Mirabela wyszła, jadła, dawała się miziać.

Aż wieczorem zalała łóżko heket moczem z całego dnia :( :( :(

Poradziłam zdjęcie góry krytej kuwety i ew. zmianę żwirku na taki, jaki jest u nas. Heket wzięła na jutro urlop, żeby zostać z Mirabelą. Polubiła ją bardzo, ale jest przerażona wizją zalanego i zafajdanego mieszkania, co mnie wcale nie dziwi.

Jakieś pomysły?!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lis 02, 2008 21:04

Odkrycie kuwety, to może być to. Dalej, to mi się jedynie krople Bacha kołaczą po głowie. No i czas...
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Nie lis 02, 2008 21:10

Jana, a jak było u Ciebie z kuweta? Od razu sie do niej załatwiała?

Moze ona sie boi pójśc do kuwety, bo boi sie troche jeszcze nowego mieszkania, czasem tak jest- moze niech naprawde Heket zamknie ją w jednym pomieszczeniu, niech to bedzie kuchnia na przykład Z kuwetą pośrodku,
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lis 02, 2008 21:11

No właśnie u mnie było ok, od początku :(

Dziewczyny, nie ma jak jej zamknąć, mieszkanie heket to open space.

Czy to możliwe, że Mirabela ma chory pęcherz? 8O

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lis 02, 2008 21:18

Moja Pinky tez pare razy na poczatku sikala na lozko. Szukalam przyczyn behawioralnych, okazalo sie, ze Pinky nie lubi zamknietych drzwi :roll: Czasem jakis szczegol otoczenia moze niepokoic kota. Albo moze zmiana zwirku?

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Nie lis 02, 2008 22:46 :(

Mam nadzieję. Zgodnie z sugestią Jany zdjęłam górę z kuwety i zmieniam żwirek. Przed chwilą Mirabelka usiadła koło mnie na łóżku i zasikała je kompletnie. Wydawało się, że już jest dobrze. Wyszła spod szafki. Siedzi sobie na parapecie w łazience i wygląda za okno. Mruczy i długo siedziała na mnie na głaskanie. A teraz taki numer. Pościel jakoś dopiorę, ale na nowy materac nie mam szans ze względów finansowych.
Problem polega na tym, że nie jestem w stanie odizolować jej w łazience, bo to nowe mieszkanie nie ma jeszcze drzwi. Więc ciekawe, gdzie jutro zastanę kupę, bo apetyt miała spory...
Boję się położyć spać. Na jutro wzięłam urlop, ale więcej nie dostanę. Jutro muszę wyjść na chwilę z domu do urzędu i po ten żwirek. Jeśli najdalej do końca tygodnia sytuacja się nie unormuje, to uznam, że mnie to przerasta, nie odpowiada jej moje mieszkanie albo ja i będę musiała zwrócić kotkę Janie.
Bardzo polubiłam Mirabelę. Nie spodziewałam się, że od początku wszystko będzie super, bo miałam już psa ze schroniska i wiem, jakie są problemy. Ale między innym dlatego wybrałam dorosłego, nieschroniskowego kota, żeby był już wdrożony do korzystania z kuwety. Wiem, że nikt nie jest w stanie zagwarantować, że nie wystąpią problemy w nowym miejscu. O ile wiem, u Jany od początku nie było z kuwetą problemów. 17-18.11 jadę w podróż służbową i Mirabelka musiałaby spędzić sama jedną noc, a nie jestem przygotowana na zastanie w mieszkaniu po powrocie kompletnej demolki.
Przykro mi, że tak się rozwija sprawa.

heket

 
Posty: 190
Od: Śro lip 23, 2008 15:04
Lokalizacja: Józefosław

Post » Nie lis 02, 2008 22:57

Mieszkanie jest bardzo spokojne, żadnych hałasów z zewnątrz. Dzisiaj Mirabela miała zupełny spokój. Generalnie nic, co mogłoby być niepokojące. Do kuwety trafia. Ma tam wrzucony zasikany ręcznik, ale się w niej nie załatwia.
Przeraża mnie też bardzo, co będzie w drugim domu, tzn. w leśniczówce, gdzie miała ze mną jeździć.

heket

 
Posty: 190
Od: Śro lip 23, 2008 15:04
Lokalizacja: Józefosław

Post » Nie lis 02, 2008 22:59

Kuwetę Mirabela ma w łazience, tam też ma miejsce pod szafką, które sobie wybrała i w drugim kącie łazienki miski. Warunki z punktu widzenia mojego mieszkania optymalne.

heket

 
Posty: 190
Od: Śro lip 23, 2008 15:04
Lokalizacja: Józefosław

Post » Nie lis 02, 2008 23:05

A żwirek? Czy taki sam, jaki był u Jany? Moze warto zmienic na taki.
Jełsi faktycznie nie ma mozżliwości zamkniecia w żadnym pomieszczeniu, to ja bym na poczatek zakryła łóżko wielką folią, mozna kupić taką folię malarską, bo obsikane łożko to największy kłopot, nieporównywalny do obsikanej podłogi. I moze jeszcze jedna kuweta np. własnie w pobliżu łóżka. I dobrze by było, już jutro, co dwie godziny nosic ją do kuwety, pokopac przy niej w żwirku, itd.

Heket, ona przezywa. Mimo, że wygląda spokojnie, musi bardzo przezywac zmianę miejsca. To dlatego. Tak sie czasem zdarza.
Ale potem jaka radość, kiedy kot zaczyna ufac i kochać...
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lis 02, 2008 23:13

łazienka to również najcieplejsze miejsce w domu. Poza tym Mirabela śpi już na parapecie w łazience, łazi po parapetach w całym domu, myje się na nich spokojnie i naprawdę na przestraszoną nie wygląda.
Miałam pomysł, żeby zakryć podłogę workami foliowymi, ale dopiero jutro mogę kupić te worki. :cry:
Mam nadzieję, że po odkryciu kuwety i zmianie żwirku sytuacja się zmieni. Choć już zauważyłam, że odkrycie kuwety nie zwiększyło jej zainteresowania tematem

heket

 
Posty: 190
Od: Śro lip 23, 2008 15:04
Lokalizacja: Józefosław

Post » Nie lis 02, 2008 23:43

Może to ja się po prostu nie nadaję :cry:

heket

 
Posty: 190
Od: Śro lip 23, 2008 15:04
Lokalizacja: Józefosław

Post » Pon lis 03, 2008 2:46

heket pisze:Może to ja się po prostu nie nadaję :cry:


nie ma takiej opcji ;)

Jeśli kotka chodzi po mieszkaniu i je - to dalsza adaptacja to kwestia czasu i cierpliwości.
Będzie dobrze.


rzuć okiem tutaj, może Ci się coś nasunie http://www.vetserwis.pl/kot_mocz.html

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 310 gości