iza5 pisze:już po wizytach?
Niestety nie wyszło.
Cheri zauroczyła panią, która chciała ją do niezakoconego domu,
a Cheri bez drugiego kota byłaby nieszczęśliwa po prostu.
Ona jest jak taki koci bluszcz, musi oprzeć się na drugim kocie.
Pan który koniecznie chciał Leśnego Chłopca nie mógł przyjechać.
A para, która chciała Pesteczkę znów się nie odzywa.
Pani zaś która chciała Leśnego Chłopca, usłyszała ode mnie,
że nie robi mi żadnej przysługi i nie o to mi chodzi
aby kociak skończył na ruchliwej ulicy pod samochodem.
