Dymne cudo-kotka wyrzucona pod blok. Ma dommm :))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sie 24, 2008 22:33

masza4 , dodzwoniłaś się do potencjalnego domku dla Poli ?

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 25, 2008 8:35

No właśnie, co teraz? Jak się potoczą losy Poli?
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 25, 2008 8:40

Tak, dodzwoniłam się.
Myślę, że dom jest odpowiedni. Jednak ze względu na pełzające 7 miesięczne dzieciątko p. Kasi, Pola pojedzie dopiero odrobaczona i zaszczepiona, czyli mniej więcej w połowie września.

Najwięcej wątpliwości miałam, jeśli chodzi o dzieci...Ale p. Kasia zapewnia, że jej pociechy nie są potworkami, które na widok kota dostają korby i chcą go mordować z całych sił. Dzieci są raczej na dystans z kotami i psami.

P. Kasia mieszka w domu, jakieś 300 m od drogi wiejskiej, na której natężenie ruchu jest niewielkie (średnio 1 samochód/5min). Tak więc Pola powoli mogłaby się przyzwyczajać do wychodzenia na dwór.

Kicia przeszła pozytywnie test dziecięcy, więc chyba będzie to dla niej odpowiedni dom...

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 27, 2008 21:53

Bloo wybyła na wakacje, ciekawe co porabia kiciula-pieszczocha :wink:

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon wrz 01, 2008 16:36

Miałam pisać koło południa, ale dopiero teraz jestem jako tako ogarnięta ze wszystkim, ale do rzeczy.

Kiedy wczoraj przyszłam do Poli po tygodniu nieobecności stwierdziłam, że to jedna z najładniejszych kotek, które zdarzyło mi sie spotkać :twisted: :love: ona jest po prostu boska! Ma taką linię, grację i w ogóle wszystko!
U babci już totalnie się zadomowiła, jest swobodna i wyluzowana. Bawi się jak szalona, a problem pazurów i drapania rozwiąże sie sam, kiedy się owe pazury zetnie :wink: Sama wchodzi na kolana i daje sie na nie brać, ale dalej nie lubi być brana na ręce na "dłużej". Dotarła do mnie nawet plota, że kota wchodzi w dziwne miejsca, tj. okienko w łazience, które znajduje sie 3,5 metra nad ziemią i nie ma tam żadnego dojścia... :roll: ...może leci...

Kiedy weszłam do mieszkania bardzo się ucieszyła i kazała się miziać.
Przez ten tydzień, kiedy mnie nie było, Pola na całego zaczęła wybrzydzać z jedzeniem :twisted: (tak samo zresztą jak pozostałe kociaste moje). Choć to w sumie dobrze, bo widać, że już się nie stresuje, że jak wszystkiego nie zje to później nie będzie. Spokojnie zjada połowe porcji, czeka ile jej sie podoba, zjada drugą.

04.09 odrobaczamy się drugą dawką, trzeba będzie kombinować, żeby ją jakoś przekonać :twisted: Sierść na brzuchu już prawie całkiem zarosła, a kotka dzięki temu jeszcze piękniejsza :wink: No to chyba tyle :wink:

Swoją drogą: dziś dowiedziałam się, że pewni ludzi (czyt. rodzina mojej wychowawczyni) mają do oddania dwa kocięta...Jestem załamana, bo to ci sami, od których brałam własnego malucha urodzonego w maju. Wtedy myślałam, że to jednostkowy przypadek. Jeszcze nie wiem co z nimi będzie, nie wiem, czy zachcą je wychować, jeżeli nie będą wiedzieli, czy znajdą im domy. Myśle, że tak, bo to ludzie kochający koty, tylko starsi i nieuwiadomieni, niestety...We wtorek zobacze co da sie zrobić w tej sprawie, poproszę o kciuki.

jakość pt: "Tak to jest jak się nie ma aparatu..."

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto wrz 02, 2008 15:44

Nikt nie zagląda, a zdjęć dużo 8O

Co do Poli: jeżeli istnieją koty, które mają ostre pazury i te, które mają pazury jak szpilki, to Pola zalicza się zdecydowanie do tych drugich. Igiełki ma po prostu. Obcinanie szykuje sie pod koniec tygodnia, będzie ostro i to bardzo :twisted:
Kotka naprawde ślicznie się bawi, tak uroczo i po kocięcemu. I, nie wiem po raz który to napisze, ale napisze - ma cuuudowny charakter. I nieziemsko się ciesze, że moge mieć takiego kota chociaż na trochę :D

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto wrz 02, 2008 18:54

Jak to nikt nie zagląda, ja zaglądam :)
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 03, 2008 15:05

Ja też zaglądam, tylko po cichutku...

I co u Poli? Jedzie do tego domku czy nie? 8)
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Śro wrz 03, 2008 18:52

Co do domku to nie wiem, bo domek kontaktuje sie z Moniką. Przed moim wyjazdem wiem, że było dobrze, oby było dalej :wink:

Pola jak zwykle dzisiaj kochana, szalona i piękna :D
Jutro z rana odrobaczańsko, koło piątku obcinamy pazury, a w sobote planuje, na razie po cichu, wizyte w weta. Taką profilaktyczną - nie żeby coś się działo, trzeba sprawdzić czy nic jej nie jest na 101% i czy na 101% może jechać do domu, jeżeli dom jest, czy jeżeli dom będzie. Przy okazji sprawdzimy jak ciężko znosi takie wyprawy. Chociaż i tak mimo wszystko bym z nią poszła, bo brzuch znowu się duży robi... :? I to nie z przejedzenia. Bardzo twardy jeszcze nie jest, ale widać, że "puchnie" znowu. Nie mam pojęcia dlaczego, bo kupa jest, siku tez, żadnych wymiotów, żadnego widocznego zarobaczenia, je, pije i bawi sie ładnie.

Macie jakieś pomysły?

Co do tych kociaków małych: jak podrosną trzeba by poszukać im domów...Na razie dom mają zapewniony u właścicieli, są z mamą i mają tydzień, jeden whiskas i trikolor. Kotka jak odchowa małe ma być wysterylizowana, tyle, że poprzednim razem też miała... Teraz trzeba zastosować większy nacisk

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Czw wrz 04, 2008 20:16

Przepraszam za długą nieobecność...
Podjęłam ostatnio pracę na kilka dni z dala od mojego miejsca zamieszkania. Nie miałam zbyt wielkiej możliwości dopchać się do neta.

Nasza Pola coraz piękniejsza. nawet na zdjęciach widać to o czym pisałaś bloo-że zadomowiła się na dobre...Jest wyciągnięta jak długa i zwinięta w krewetkę też leży. A to świadczy przecież o tym, że kot czuje się świetnie.

Bloo, dziś powinno byc to drugie odrobaczanie, ale na pewno pamiętałaś o tym ;)

Czyli pozostanie tylko szczepienie za 2 tygodnie i Pola może jechać do domku. Przez ostatnich kilka dni nie rozmawiałam z p. Kasią, ale podczas naszej ostatniej pogawętki wspomniała, że czekają na kicię i traktują ją już jak swoją :)

A tak na marginesie-to jak ona wlazła na to okienko? 8O

Bloo, przyciśnij tych ludzi, żeby wycsterylizowali koteczkę. Przeciez ona nie może naokrągło rodzić. Boże, czemu wśród ludzi panuje taki ciemnogród?! Czy maluchy są teraz bezpieczne?

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw wrz 04, 2008 21:48

Jasne, że pamiętałam 8) Tableteczka poszła razem z jedzeniem - inaczej niestety nie dało rady, bo Pola, to walcząca kotka :twisted:

Dzisiaj tak samo kochana jak zawsze, chodziła za mną krok w krok i non stop chciała sie miziać. Ma taki swój fetysz:8 jak widzi, kiedy człowiek siada na fotel od razu pcha się wcześniej, w wyniku czego prawie zawsze mało brakuje żebym wylądowała na niej, a nie na fotelu :twisted: :twisted: Je ładnie i spokojnie, wcinała dzisiaj bielucha, nie narzeka również na domowe żarełko (dla kotów, żeby nie było :wink: ), czyli kurczak z ryżem i marchewką, ostatnio jest też ryż + marchew z puchą jakąś wymieszane.
Co do wskakiwania, hmmm, ona to ogólnie wskakuje już prawie wszędzie :wink: Nie mam zielonego pojęcia w jaki sposób i po co, jeszcze jakby coś zrzucała, albo czymś sie bawiła - OK. A ona tylko wskoczy poleży, popatrzy i do widzenia :roll:

Co do kociaków: są bezpieczne i będą dopóki nie znajdą domu. Sytuacja jest taka: starsi ludzie (szczerze mówiąc bardzo starsi). Moja sorka poinformowała mnie, że ona i jej mąż - syn tychże państwa, już po poprzedniej ciąży informowali ich, że kastracja jest konieczna. Widać jeżeli sami nie wezmą kotki do weterynarza mało z tego wszystkiego wyjdzie, o czym nie omieszkam sorki poinformować. Widać, ze ci ludzie uwielbiają wprost tą kotkę, no ale...chęci mogą być, ale liczy sie praktyka.

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Pt wrz 05, 2008 20:15

Witam wszystkich serdecznie, to ja , nowy domek Poli ;-)
Wprawdzie nie umiem i nie lubię pisać listów w żadnej postaci ale odzywam się żeby potwierdzić że cały myślimy o Poli i nie możemy się doczekać. Ze względu na dzieciaki wolę zaczekać do momentu 100% odrobaczenia i szczepienia. I może coś się wyjaśni z tym pękatym brzuszkiem... ma ktoś pomysł co to może być? Tak czy inaczej nastawiam się na zabranie dziewczynki ok. 15 września. Pozdrawiam Kasia

zuzawka

 
Posty: 14
Od: Sob sie 09, 2008 12:34

Post » Pt wrz 05, 2008 21:19

zuzawka pisze:Witam wszystkich serdecznie, to ja , nowy domek Poli ;-)
Wprawdzie nie umiem i nie lubię pisać listów w żadnej postaci ale odzywam się żeby potwierdzić że cały myślimy o Poli i nie możemy się doczekać. Ze względu na dzieciaki wolę zaczekać do momentu 100% odrobaczenia i szczepienia. I może coś się wyjaśni z tym pękatym brzuszkiem... ma ktoś pomysł co to może być? Tak czy inaczej nastawiam się na zabranie dziewczynki ok. 15 września. Pozdrawiam Kasia

Z pękatym brzusziem to moze być POli uroda :)

Jeżeli je normalnie i koopka normalnie to raczej wszystko jest ok...

miałam kiedyś na tymczasie kocicę , którą przywiozłam 700 km znad morza z trzema kociętami ..zabrałąm ją, bo kociaki był już duże , a kocica miała ogromny brzuch 8O byłam pewna , że to znowu ciąża .....szybko do weta , sterylka i okazało się , że ciązy nie ma ......po sterylce przez dwa tygodnie kociczka była szczuplutka a potem znów brzuch do ziemi ....
To było rok temu , kocica jest u mojej koleżanki w Krakowie i brzuch ogromny .......:)
W przypadku Poli również tak może być .......miała np. b. duży miot kociąt , który "rozciągnął" ją i w środku i na zewnątrz .....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 06, 2008 8:32

Witaj zuzawko! :)

Pozostało jeszcze tylko szczepienie i będziesz mogła odebrać kicię :lol:

A co do brzucha, to odrobaczenie było-zero robali w koopie, ciąży-nie było. Nie sądzę, że coś mogłoby się dziać.
Bardzo duży brzuch to np wodobrzusze, ale wtedy zwierzak wyraźnie źle się czuje, jest osowiały-ma objawy choroby. A Pola? Czy ona wygląda na chorą??? :lol:

Jestem pewna, że nie ma się czym martwić.

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 06, 2008 19:17

Bloo, może jakieś fotencjusze? :oops:
Fajnie mi patrzeć na szczęśliwą kotę-krewetkę :roll:

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości