Myślę, że nie jesteśmy w sytuacji, w której możemy wybierać w domkach. Jeżeli koleżanka chce kociaki wziąć do siebie, niech bierze, ale jeżeli tak aktywnie jak dotąd będzie im szukać domu, to go nie znajdzie i koty zostaną u niej - no i my nie będziemy wiedziały co się dzieje u nich. Więc pomysł chyba nie najlepszy.
Dom "mój" będzie koło Tiger, więc jakby się coś działo z kociakami, ona na pewno pomoże. Były tam już na odchowaniu kotki, więc doświadczenie jest. No i kontakt będzie internetowy. Dlatego proponuję niezwłocznie skorzystać i koty zabrac ze stodoły.
Można je przywieźc mnie, ja zwioze dalej - jeżeli będziesz chciała, pojedziesz ze mną. Mam nadzieję, że koleżanka będzie uchwytna i da się to załatwić dzisiaj. Szkoda malców
Czekam na wieści.