Jana pisze:Aniu, ja nic nie rozumiem![]()
Raz piszesz, że kotki nie dostały caniserinu, tylko interferon, potem piszesz, że dostały - to jak to jest w końcu?
Co to za interferon za 150,00? Koci? Bo chyba nie ludzki (kosztuje ok. 30,00 zł.). Podawany w zastrzykach czy dopyszcznie?
Jak kotki były leczone?! Przy panleukopenii trzeba zrobić badania krwi + test z kału - żeby mieć pewność, że to to. Jak najszybciej trzeba podać surowicę, caniserin albo krew ozdrowieńca - liczy się czas!!!!!!!!!!! Kot musi być bardzo intensywnie nawadniany dożylnie (!), trzeba stymulować odporność - podnosić liczbę leukocytów (TFX, neupogen), podawać silny antybiotyk i leki osłonowe (np. ranigast) / przeciwwymiotne.
Czy cokolwiek z tego co powyżej zastosowano u tych kotek?
Ja sytuacja była następująca - koteczki na poczatku dostały interferon doustnie ( koci interferon gamma ); było wszystko ok,
ale w sobote nad ranem koteczka zaczęla intensywnie wymiotować - od razu została zabrana do lecznicy, dostała kroplówke ( rano i wieczorem) podskórnie, 2 zastrzyki, jeden na pewno przeciwymiotny, drugi nie pamietam;
wieczorem zostały zabrane obie i podano im surowice - caniserum ( po konsultacji , czy sa przciwskazania - nie ma przeciwskazań tak nam powiedziano);
następnego dnia ( niedziela) to samo - leki w tym na gorączke i kroplówka (podskórnie)
nie robilismy badan - może to bład, może nie pomyslam, bo wszystko szybko się działo - objawy były, nie wiem...

wszystko bardzo szybko się działo

moze po prostu zbyt zawile pisze
