To zależy na jaki komunikat czeka Pani Babcia:)
Na pewno jeszcze daleka droga przed nami, jeśli mamy na myśli normalne funkcjonowanie Kota w Domu. Zapewne jeszcze za wcześnie na ostateczne wyroki, ale na razie wygląda na to, że Luna wolałaby być rozpieszczoną jedynaczką. Jest przesłodka w kontaktach sam na sam, bardzo grzeczna, nie sprawia żadnych typowych kocich kłopotów.
Ale ciągle nie czuje się swobodnie, przesiaduje w ciemnych kątkach no i bardzo słabo je - może jest na diecie 13-dniowej

tzw. kopenhaskiej.
Od dwóch dni ok. 21 wychodzi na zwiady, zapuszcza się w coraz dalsze domowe rejony, zostawiając swoje policzkowe znaki na każdym przedmiocie, ale trzyma się od domowników raczej na dystans. No i czujnie wypatruje obecności rezydenta, który co prawda nie przejawia agresji ale do bliższego spotkania raczej się nie pali.
Tyle suchej relacji

. Damy radę. Pocieszam się , że najgorszym wypadku poprawi się Lunie humor, jak będzie mogła wyjść wreszcie na dwór. Na razie jej nie wypuszczam - boję się że zniknie na zawsze, choć widać, że ciągnie ją na zewnątrz.
Może oczekiwałam, że wszystko przebiegnie bardziej łagodnie. Widać musimy wszyscy uzbroć się w cierpliwość. Pozdrawiam wszystkich wielbicieli Kotów maści wszelakiej.
Czy mogę prosić o nazwę tej karmy, która Lunie tak smakowała?