na razie takie szybkie wieści, poźniej napiszę pełną wersje
Makumba odwiedził dziś 2 wetów, wbijając sie lekarzom w pamięć. Ujmując za serce i robiiąc dzikie scsny przy podstawowych zabiegach (zastrzyk, podanie leku, podanie zawiesiny) rzucał się jak wielki stary pum.. nie jak mały chory kotek...
Stan Makusia ma się tak:
ooscyty szaleją, kupka dalej rzadziutka i z krwią...
dostał antybiotyk, został wstepnie odrobaczony.
złmanie bardzo poważne ale na tyle ładne (jeżli można tak mówić o złamaniu kości udowej z przemieszczeniem , do tego stopnia,że prawie nie zachodzą na siebie).
Ponieważ minęło dużo czasu od złamania a proces zrastania przebiega szybciutko, trzeba było podjąć decyzje, czy operować czy nie.
Gdyby nie było operacji noga by sie zrosła, ale może pozostać kulawizna, kot sobie poradzi z tym i może normalnie funkcjonować.
Wersja druga, robić operacje, narażając kotka na cierpienie i ból bo przecież trzeba by rozpaprać wszystko na nowo.
Po długiej debacie z lekarzem i Fionką postanowiliśmy,że nie będzie operowany.
Starałyśmy się wybrać mniejsze zło dla tego malca.
Teraz najwżniejsze wyleczenie Makusia i pozbycie go wszelkiego robactwa z organizmu, unormowanie diety i podawanie leków wspomagających zrost kości.
wszelkie poniesione wydatki i przepisane leki wypisze troche później.
I teraz kolejna ważna sprawa:
Osoby, które wpłaciły pieniądze na Makusia ( w tym i ja

) i pragnęły go wesprzeć tym samym w procesie zdrowienia, przepraszamy za zamieszanie. Pieniądze zostaną zwrócone, lub jeśli zdecydują inaczej zostaną przekazane na dalsze leczenie Makumby.
Być może za 2- 3 tygodnie Makuś będzie mógł isć do nowego domku

jeśli tymczasikującym nie pęknie serce z płaczu...
Andziu, Makuś jest w DT
Fiona22 można zmienić tytuł wątku...