Makuś już w DT-przegrał walkę o życie-nie mamy pieniędzy...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto wrz 25, 2007 9:17

jest!!!!!!!!!!!!!!!
przepiękny i wspaniały!!! :D droge zniosl dzielnie spiac caly czas na kolanach!
bylo juz siuuu i sniadanko a zaraz mknie do weta.
wyglada jak kupka nieszczescia, chudziutki i cichutki i taki tulasny...
bede informowala co dalej u niego po wizycie u weta :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Wto wrz 25, 2007 10:52

Od-Nowa - to ty się znowu dokociłaś???/ Czy ty tylko dt?

andzia69

 
Posty: 141
Od: Pon sty 23, 2006 17:51
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto wrz 25, 2007 15:17

na razie takie szybkie wieści, poźniej napiszę pełną wersje :wink:

Makumba odwiedził dziś 2 wetów, wbijając sie lekarzom w pamięć. Ujmując za serce i robiiąc dzikie scsny przy podstawowych zabiegach (zastrzyk, podanie leku, podanie zawiesiny) rzucał się jak wielki stary pum.. nie jak mały chory kotek...

Stan Makusia ma się tak:
ooscyty szaleją, kupka dalej rzadziutka i z krwią...
dostał antybiotyk, został wstepnie odrobaczony.
złmanie bardzo poważne ale na tyle ładne (jeżli można tak mówić o złamaniu kości udowej z przemieszczeniem , do tego stopnia,że prawie nie zachodzą na siebie).
Ponieważ minęło dużo czasu od złamania a proces zrastania przebiega szybciutko, trzeba było podjąć decyzje, czy operować czy nie.
Gdyby nie było operacji noga by sie zrosła, ale może pozostać kulawizna, kot sobie poradzi z tym i może normalnie funkcjonować.
Wersja druga, robić operacje, narażając kotka na cierpienie i ból bo przecież trzeba by rozpaprać wszystko na nowo.
Po długiej debacie z lekarzem i Fionką postanowiliśmy,że nie będzie operowany.
Starałyśmy się wybrać mniejsze zło dla tego malca.
Teraz najwżniejsze wyleczenie Makusia i pozbycie go wszelkiego robactwa z organizmu, unormowanie diety i podawanie leków wspomagających zrost kości.
wszelkie poniesione wydatki i przepisane leki wypisze troche później.

I teraz kolejna ważna sprawa:
Osoby, które wpłaciły pieniądze na Makusia ( w tym i ja :wink: ) i pragnęły go wesprzeć tym samym w procesie zdrowienia, przepraszamy za zamieszanie. Pieniądze zostaną zwrócone, lub jeśli zdecydują inaczej zostaną przekazane na dalsze leczenie Makumby.

Być może za 2- 3 tygodnie Makuś będzie mógł isć do nowego domku :wink: jeśli tymczasikującym nie pęknie serce z płaczu...

Andziu, Makuś jest w DT :wink:
Fiona22 można zmienić tytuł wątku...
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Wto wrz 25, 2007 17:33

ObrazekObrazek
atak klonów :lol: czyli Maczek i ciotka :wink:
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Wto wrz 25, 2007 19:19

Kochani trzymajcie kciuki!!
u Makusia duze pogorszenie. to niestety na skutek podania leków i jego zły stan zdrowia. Lekarz uprzedzał,że Mały będzie czuł się gorzej.
Kupal był, zupełnie wodnisty, lało się z niego ciurkiem.
Potem został umyty bo pół kociny było w tym czymś...
Nie zjadł kolacji.a przecież to łasuch...
trzymajcie mocno kciuki to bardzo ważna noc!
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Wto wrz 25, 2007 19:47

Od-Nowa, od nas kieleckich Ciotek i futerek wieeeeeeeeeeeeeeeelkie kciuki za Makusia. Będzie dobrze !!!!!!
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Wto wrz 25, 2007 21:19

:( Makumba, trzymaj się! Ten kot to sama słodycz, musi być dobrze!
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto wrz 25, 2007 22:17

już Makumba szykuje się do nocy. uszy nasmarowane,leki podane (podane!!!taaaaaa)
a teraz troche o lekach, które dziś dostał:

najważniejsze na biegunke - wet powiedział, że dawanie węgla w przypadku gdy jest już krew w kale jest mało skuteczne i przepisał antybiotyk Synegral.Będzie go brał przez 4 najbliższe dni.
Na pierwotniaki dostał zawiesinke Bajkoks
odrobaczony Pyranteleum.
i zastrzyk .....

z dawaniem zawiesinek jakoś to idzie, chociaż mały pluje na prawo i lewo jak się da! jeśli chodzi o tabletki to jest to walką o przetrwanie...
teraz wieczorem nawet nie chciał pić wody. Zostaje mu ona wstrzykiwana powolutku strzykawką do buzi.... udało się również w ten sposób po kawałku wstrzykiwać antybiotyk. wsadzenie kawałka tabletki graniczy z cudem...
lubi za to smarowanie uszek!
jutro ma powtórkę z bajkoksu i pyranteleum.
następna wizyta za tydzień.
dalej nic nie zjadł, ale najważniejsze ,że udaje się go napoić.
teraz śpi. chyba nie polubi tego domku tymczasowego jak go tak torturują lekarstwami :wink:
koszty dzisejsze to :
16 zł koszt leków , weterynarz nie policzył nic za wizyte mówiąc,że i on pomoże Makusiowi w ten sposób :-)
+ 15 zł lek+ bardzo promocyjna cena konsultacji z drugim wetem (który miał operować Makusia)
to jest razem 31zł . kupiono też weterynaryjną karme dla takich maluchów wzmacniającą odporność i pomagającą w kłopotach z przewodem pokarmowym ale to zasponsoruje dt.

a teraz bardzo potrzebne kciuki!!
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Śro wrz 26, 2007 7:37

noc minęła. Makumbek nie chce jeść, pić.
wszystko podawane jest przez strzykawke. Kuleczki karmy rozdrabniane i wtykane w strzykawke z wodą.
Antybiotyk też tak.
skutkuje.
Maluch smutny i osowiały.
trzymać kciuki trzymać!!!!!!!!
napisze następe wieści dopiero popołudniu...
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Śro wrz 26, 2007 12:38

strasznie mocno trzymam kciuki!!! w sumie trzymamy 4 kciuki i 6 pazurków kciukowych ;) najważniejsze, żeby zaczął sam jeść... bez tego ani rusz. trzeba wziąć pod uwagę to, że zmiana otoczenia też robi swoje i mogła odbiź się na braku apetytu..
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 26, 2007 17:49

Karoluch, to nie zmiana otoczenia, tylko podane leki. Makumba jest w zasadzie cieniem kotka, dodatkowo osłabiony przez przeciagająca się biegunke....

Dzisiejsza noc była walką o życie Makumby.... gasł w oczach z minuty na minute.
ale od teraz mam nadzieje,będą już same dobre wiadomości!
Makumba dzisiaj przeszedł 2 kroplówki i zastrzyk witaminowy, po których wyraźnie widać poprawe!!
kocinek rozbrykał się już teraz na całego.
jak stanął na podłodze to powolutku podreptał wprost do miski z psim jedzeniem :lol: oczywiście w eskorcie psa, który czuwa nad tym kto i co mu do miski wtyka :twisted: no oczywiście psiego nie jadł!
Maluch dostał też inne jedzenie. Tamta karma była dla niego za ciężka. no ale co tu pisać więcej ... MA APETYT!!!!! :D
zjadłby pewnie i 15 kg na raz, ale "niestety" dostaje malutkie porcyjki.
czekamy na piękną kupe... oby taka była :roll:
i to co jest najlepszą oznaką poprawy to nieustający trrrrrrrraaktorrrrrrrrr :D :D :D :D :D
ale o kciuki dalej prosimy!!
szkoda,że Fiona nie ma dziś internetu :cry:

koszty dzisiejsze znowu malutkie dzieki wielkiemu sercu lekarzy!!! bardzo dziękujemy!!
za dzisiejsze kroplówki, zastrzyk, saszetki, przyjęcie poza kolejnością....... 4zł! :wink:

oczywiście do czasu aż Makuś będzie wygladał jak pączek w maśle nie wyjedzie z DT!! :twisted: ...
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Śro wrz 26, 2007 18:13

Karoluch, to nie zmiana otoczenia, tylko podane leki. Makumba jest w zasadzie cieniem kotka, dodatkowo osłabiony przez przeciagająca się biegunke....

A była konieczność zastosowania takiej drastycznej, wręcz drakońskiej kuracji? Nie bierz tego do siebie, ale ja po prostu nie bardzo rozumiem sytuację. Osłabiony kot, ze złamaną łapą zostaje poddany leczeniu, którego może nie przeżyć? Nie rozumiem :(
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro wrz 26, 2007 18:19

Gem, nie jestem przecież wetem. Podane zostały i tak minimalne dawki leków na odrobaczenie.Lekarz świadomy był zagrożenia dlatego starannie dobrał dawke.Uprzedzał,że kot będzie się czuł gorzej ale takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał.
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Śro wrz 26, 2007 18:22

a konieczność podania tak, była. Przeciągająca się biegunka z krwia wymagała konkretnego leczenia antybiotykiem i podania leków na wykryte oocysty.
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Śro wrz 26, 2007 18:40

Ja też nie jestem wetem i stąd właśnie moje pytania. Wiem tyle, że osłabiony organizm należy traktować lekami bardzo ostrożnie.
Najważniejsze, że kotek żyje i oby czuł się coraz lepiej.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 14 gości