Ja już nie wiem co robić

Mała ma znowu ten odbyt na wierzchu....już nawet nie ciągnę jej do weta.. bo ile narkoz może przyjąć takie małe kocie ciałko w tak krótkim czasie...
Biegunki nie miała - jest na diecie kurczakowej - a odbyt zaczął sie wysuwać już po 2 dniach od zdjecia szwów ..teraz już jest tak jak przed zabiegiem. Poza tym jest wesoła i rozkoszna - nie widać, żeby jej to przeszkadzało; tylko zawsze zostaje coś przyklejone i roznosi po całym pokoju. Przecież nikt nie przygarnie takiego kociaka...
Już nie wiem co robić..
Stary Franek pewnie straci reszte zebow - bo w ogóle nie widzę poprawy; wtedy tez pobierzemu mu krew na badania...
A do piwnicy wprowadził się kolejny lokator....wielki, piękny czarny kocur - chyba syn Ciapatej (kocicy, z którą dom kupiłam

) - kocica go nie przegania. Kocur ma taki apetyt, jaby nie jadł miesiącami - po prostu pochłania jedzenie i zabiera Ciapatej - a wcale nie wygląda na zabiedzonego..No ale kurcze...przecież go nie wyrzucę..zaczyna się już do mnie łasić i gadać...
No to mam teraz 9 kocich mordek na stałym utrzymaniu (spodziewam się że jest więcej, bo jedzenie znika również z balkonu..)