Właśnie rozmawiałam z panią Teresą, ona nie widziała Emila od wczorajszego ranka co jest o tyle dziwne, że on nie opuszczał nigdy posiłków. Dziś rano lało wprawdzie okropnie, i nie wszystkie kociaki się stawiły na późniejsze karmienie, ale...
O 19.00 następne karmienie, miejmy nadzieję, że Emil sie pojawi ....
Rozmawialam przed chwilka z pania Teresa, Emila nie ma, wg osob pracujacych na terenie Kaskady jacys Panstwo sie nim interesowali, ale nikt nie wie, czy go zabrali.
Faktem jest, ze Emila nie ma....
Wczoraj wieczorem bylam tam jeszcze, obeszlam ten teren, ale tam jest tyle zakamarkow, ktorych nie znam, poza tym czesc jest wieczorem zamknieta.
Ale Emil nie byl dziki i na wolanie wychodzil zawsze....
Pewnosci nie bedziemy miec, udalo mi sie tylko dowiedziec, ze ci panstwo przyjechali smochodemi i mieli psa (Emil sie psow nie bal- byl przyzwyczajony do ich obecnosci)...
Wiecej nie wiem....nawet tego czy faktycznie go zabrali...