



Są to dwa mocno przestraszone kocurki.
Oczka lekko zaropiałe, ale bez tragedii.
Na razie jeszcze wyglądają mało wyjściowo, były spryskane Frontlinem - stąd potargana sierść.
Przemyłam im oczy i trochę pyszczki, do kontenerka wsadziłam termofor z ciepłą wodą.
Daliśmy im Animondę i trochę suchego.
Pójdziemy wieczorem to się wyjaśni czy coś zjadły.
Na razie nie chciały wychodzić z kontenerka.
Piękne z nich będą kocury.
Dom tymczasowy lub docelowy pilnie poszukiwany!
Co prawda nie będzie to kot od "Anioła", tylko od nas, ale już teraz zachęcam do adopcji.
