Mała czarna KTOŚ MNIE POKOCHAł..mam dom!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sie 07, 2007 20:13

Mała czarna jest dziwnym kotem...co to biedactwo jadło kiedy było na ulicy.... :cry:
kręci się za jedzeniem..ale nie chce dobrego tylko kości..o czym to swiadczy??sama nie wiem...wedline trzeba bardzo pilnowaćbo ukradnie...nie wiem czy zje ..ale wiem że niewskazane aby zjadla...pojadła suchego dla dorosłuch kotow ..wzgardziła Bebycatem...hilsem..zjadła tłuste sananbel......a ja ciesze się ogromnie ,bardzo i wogóle..no to juz chyba bedzie dobrze....
ona ma takie wielkie oczy ..wyłupki i jest tak strasznie chuda...nadrobimy ,juz ja się o to postaram bedzie jak serdelek ..tylko niech juz bedzie zdrowa...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 07, 2007 20:13

Mała czarna jest dziwnym kotem...co to biedactwo jadło kiedy było na ulicy.... :cry:
kręci się za jedzeniem..ale nie chce dobrego tylko kości..o czym to swiadczy??sama nie wiem...wedline trzeba bardzo pilnowaćbo ukradnie...nie wiem czy zje ..ale wiem że niewskazane aby zjadla...pojadła suchego dla dorosłuch kotow ..wzgardziła Bebycatem...hilsem..zjadła tłuste sananbel......a ja ciesze się ogromnie ,bardzo i wogóle..no to juz chyba bedzie dobrze....
ona ma takie wielkie oczy ..wyłupki i jest tak strasznie chuda...nadrobimy ,juz ja się o to postaram bedzie jak serdelek ..tylko niech juz bedzie zdrowa...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 08, 2007 8:08

w górę

Behciu

 
Posty: 38
Od: Pt lip 20, 2007 13:42

Post » Śro sie 08, 2007 8:11

Mała czarna w nocy około drugiej ....bawiła się myszką :D :D :D :D :D niezdarnie ciagneła za sznureczek do góry ...podgryzała...pociagała..to jej taka pierwsza samodzielna zabawa...dotego zaczyna jesć..właściwie ciągle chce jesć..ale po odrobince ..skubnie i...jakby myslala czy warto ..alobo czekała ..zaboli brzuszek czy nie..

natłukła Pituline po pysiu gdy ta sie na nią rzuciła..no miałam noc wrażen...głaszcze tego szkieletorka i mowie jej jak bardzo się ciesze...jakie to ważne dla mnie..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 08, 2007 9:28

szkieletorek chyba wraza do życia :D jak miło czytać takie wieści :D

wygłaszcz małą czarną od cioteczki z Łodzi :D :love:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro sie 08, 2007 11:38

Femka ja tez tak mysle ..ale tradycyjnie ciesze sie tak troszke ,jeszcze z obawą..ale przyjechałysmy od weta i mała czarna wcale nie jest taka mala...zaczyna wymieniac ząbki 8O 8O 8O zatkała mnie zupełnie...ona jest jak dwumiesięczne kocie...połowe mniejsza od 3m. Pitulinki ,waży może 80 dkg. ale dzis sprawdze...
miniatura kota...zagłodzona ,zarobaczona nierozwineła się prawidłowo :cry: :cry:
ale je ..coprawda Recawery (7 zł.puszeczka) ale je...i bede jej kupować tylko niech juz bedzie zdrowa... :lol:
jest bardzo sprytna ...mało mi nie wyskoczyla z rąk w trakcie zastrzyku...i napewno gdyby mogła pogryzla by nas obie :wink:
no spe dostaje w pupcie ..ja trzymam za skóre na karku i na grzbiecie ..kocie wisi w powietrzu i dopiero wtedy możemy zrobić jej zastrzyk...potem tulaski ..
wynik kupala bedzie pozniej..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 08, 2007 11:46

normalnie się wzruszyłam. :D mała czarna może i mało waży, ale ciałka i sił nabiera. cieszę się razem z Tobą. i też jeszcze nie tak pełną gębą, tylko delikatnie, żeby nie zapeszyć.
niech ona już przestanie fikać koziołki ze zdrowiem, bo cioteczki na serce zejdą :D ja już muszę na siebie uważać, bo 20lat skończyłam (niedawno :wink:) :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 09, 2007 8:43

w górę

Behciu

 
Posty: 38
Od: Pt lip 20, 2007 13:42

Post » Czw sie 09, 2007 13:18

koteczka dała dziś popis w sklepie ...chodziła z rąk do rąk..mruczala ..rozkładala sie ...krzyczała o miłośc ...wcierała się w nas..
to było cudowne...
oczywiście była bardzo glodna otworzyłam jej puszeczke ..a ona jak w reklamie tak wsuwała...nadal jedziemy na Recawery...
ale trzeba pilnować bo potrafi parówke ukraść z talerza i jeszcze z nią ucieka...
potrafi plaster szyny z ciągnąć...no i kości by chciała jeść..okruszki chleba...

a ja jej dietke robie...
nadal dostaje leki...ciągle cos wetce nie podoba się w okrężnicy...ale koteczka jest superowa ,szaleje jak oszołom... :lol: a jaki brzuchol juz ma ... 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 10, 2007 12:52

no to mamy wyniki kupska...w skali 1 do 3 mamy 3 ...lambie... :cry: natychmistowe odrobaczanie ,już nawet nie wiem które...musze oczywiście odrobaczyć wszystkie koty..juz nie mam siły..i nie tylko... :cry:
martwie się bo przecież aniprazol bardzo dobry na lambie a jednak wciąż je mamy....wiem teraz że Pitulinka ma brzydką kupe bo sa paskudy... :cry: a ja myślałam że uczolona na Miamorki bo duzo ich je... :oops:
Mała czarna zgubiła rząd drobnych ząbków ..kiełki sterczą a po środku pusto :wink:
Pitulinka zgubiła jednego ząbka..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 11, 2007 9:07

czym jeszcze mozna bezpiecznie pozbyc się lambliozy?

zaraz drugia silna dawka...Mała czarna jest jeszcze dupowata..martwie sie czy przetrzyma... :cry:
namietnie ostrzy pazury o meble syna...skutek opłakany..poprostu młody mnie zabije.. :?
przedchwila jadła sernika..okruchy..trudno jej się przestawic na jedzenie normalne...chciała zjeść torebke foliową po wędlinie... :strach: a może tylko wygrzebac sobie cos do jedzonka...biedne malenstwo..co ona musiała przeżyć...
zastanawiam się z kąd jest ...bo w mojej okloicy nie ma małych kociąt...niewazne...prawdy nigdy sie nie dowiemy...oby tylko była juz całkiem zdrowa...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 11, 2007 13:04

masz przeslodkie pannice :love: i ile rozrywki (pomijajac leczenie :twisted: ) Ci dostarczaja :ryk:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Sob sie 11, 2007 13:18

oj dostarczają ..zwłaszcza codzienne wyprawy do weta..niektórzy mnie już pytają czy ja się w domu nudze??
lub z kąd ja te koty zbieram..po co mi to itp...


drugie odrobaczanie mamy ju z za sobą jeszcze jutro i troche przerwy...oczywiście wizyty u weta musowe.. :wink: a że jeżdze na rowerze to też mi dobrze zrobi...lodziarnie mam po drodze 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 11, 2007 13:29

"po co mi to" - tez to uslyszalam, jak wzielam do siebie Gracje ... chyba regula jest, ze pada ze strony egocentrykow :twisted:

rower! hmmm ... to bylby niezly pomysl!!! ale lodziarnia ... gdybym ja miala ja po drodze do gdziekolwiek, to nigdy bym tam nie dotarla :spin2:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Sob sie 11, 2007 13:55

a ja często wracając od weta...no dobrze prawie zawsze :oops: kupuje tak zwany stały zestaw na wynos ..dojezdzam do domu i sie delektuje....tz. żre je namietnie..
tylko prosze nie mysleć że po to biore chore kociaki żeby tamtedy jezdzić... :wink:

miałam długa przerwe bo mi na gardło i krtan lody weszły i zamiast mowy miałam skrzek... :cry: :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 331 gości