Edek zmienił imię na Duszek
Bo tak teraz się zachowuje. Cały dzień siedział pod wanną. Najpierw mąż starał sie go zabawa wyciągnąć, potem ja kusiłam jedzeniem, ale cwaniak zjadał to co było pod wanną i nie dął sie zwabić poza obudowę tak bym go mogła złapać

. Przed chwila wylazł, a myśmy udawali, ze go nie widzimy. Dorwał sie do moich welurów i zaczął sie bawić sznurówkami, ale wystarczyło, ze ktoś spojrzał juz czmych w dziurę do łazienki

.
Ja miałam juz koty i w drzwiach do łazienki jest wyciągnięta kratka od wywietrznika by było dojście do kuwety. Teraz siedzi iw łazience i spogląda przez tą dziurę, tylko mu oczy świecą

. Hihihi wyciągnęłam do niego rękę a on syczy
O i znowu jak duszek szybko czmychnął w dziurę

. Ta chroma łapka wcale mu nie przeszkadza, szybki jak diabli

. Teraz oboje z mężem staramy sie go przechytrzyć tak by można było zastawić przejście pod wannę. Oj

pokpiliśmy sprawę. Wystraszył sie bardzo i znowu się schował

.
Nie wiem jaka jest Julka, może miała większy kontakt z ludźmi i nie będzie taka nieufna i wystraszona. W innym przypadku na pewno nie macie szans by spała z wami w łóżku od początku.
Myślę, że zostawimy Duszkowi narazie ten azyl pod wanną, tak długo aż się przekona, że jest bezpieczny i nic mu nie grozi w domu.