Kluśka czeka na domek, a ja zmieniłam postępowanie - ganiam i łapię, a co
Popłakuje, ucieka, przeważnie na łóżko i rozpłaszcza się na placek (całkiem tłusty).
Ale już powoli przekonuje się, że to ganianie i branie na ręce nie jest najgorsze - wieczorami podchodzi do mnie (siedzę w foletu), pomiaukuje, delikatnie zaczepia łapką, żeby pogłaskać
Tylko jak się troszkę wychylę w jej kierunku - ucieka
