Ufffffff.......
Jesteśmy po wizycie w kocim żłobku i przedszkolu
Na złobek wygospodarowano wygodny pokoik na terenie dawnego Kundelka. I Bogu dzięki, bo w ten sposób kocięta chronione są przed ewentualnymi wirusami.
Liczyłyśmy z pięc razy: sztuk 16
W dwóch oddziałach: żłobkowym i przedszkolnym.
W oddziale żlobkowym są dwie dzikie koteczki karmiące, Jedna z nich karmi szóstkę kociąt, z których żadne nie jest jej dzieckiem. Między innymi tę czóreczkę uratowaną w ostatniej chwili od śmierci głodowej w blokowej wózkowni. Druga mateczka ma piątkę, też takich ok. tygdniowych.
A po podłodze hasają:
Najstarsza- urocza AnUla (własnie tak się pisze jej imię, bo uratowana przez Anię i Ulę)
urwisowaty James Bond - znaleziony w nocy na trawniku, trafił do schronu dziśiaj, ale zero stresu.
http://upload.miau.pl/1/69268.jpg
http://upload.miau.pl/1/69273.jpg
Muminek- tego właśnie przywiozłyśmy. Został dziś przyniesiony do Kundelka, zapchlony, zakleszczony i z uszkami zapchanymi świeżbem. Po podstawowych zabiegach medyczno- kosmetycznych od razu odzyskał humor
i jeszcze dwójka
http://upload.miau.pl/1/69271.jpg
http://upload.miau.pl/1/69272.jpg