Bazyl ma dom!!! :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw maja 18, 2006 11:55

a ok - na fotosiku z ktorego kozystam tez tak mozna ;)
pozdrawiam
Ostatnio edytowano Czw maja 18, 2006 23:39 przez zielonooka, łącznie edytowano 1 raz

zielonooka

 
Posty: 54
Od: Nie lut 19, 2006 19:06

Post » Czw maja 18, 2006 17:49

Katy-słowa uznania i podziwu. Kocinka piękna! Przystojny Pan Kot. Żeby tylko do końca wyzdrowiał. A jak jego samopoczucie psychiczne, że się tak wyrażę?(jeśli można zapytać)

holy

 
Posty: 315
Od: Pon lut 07, 2005 11:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 18, 2006 20:07

Jak sie Bazylek miewa?
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Wto maja 23, 2006 12:50

Ska pisze:Jak sie Bazylek miewa?


Bazylek miewa się w miarę dobrze :D
Sierść nadal w kilku miejscach taka krótsza jakby :( ale apetyt mu dopisuje :D
Dzisiaj jedziemy do weterynarza na kontrolę.
Może już nie trzeba będzie brać antybiotyku, bo on osłabia działanie leku na grzybka.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro maja 24, 2006 10:14

Katy, napisz co po wizycie u weta :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro maja 24, 2006 11:01

ryśka pisze:Katy, napisz co po wizycie u weta :)


Już piszę :D

Antybiotyk odstawiony :D Sierść odrasta :D Te wyłysienia to mogły się ujawnić po prostu stare zagrzybione miejsca - teraz jak włos zaczął odrastać.
Orungal ma dostawać jeszcze kawałek czasu, ale może będzie lepiej działał bez antybiotyku :D
Na razie jeszcze musi być odizolowany.

Robiliśmy test na białaczke, bo Bazylek ma powiększone węzły chłonne, no i zabrany ze schroniska - wiadomo. Bardzo się denerwowałam i już nawet obgadałam z lekarzem postepowanie z Bazylem i moimi kotami w razie wyniku pozytywnego... Na szczęście negatywny :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro maja 24, 2006 11:26

Katy, super wiesci :D

a kot przepiękny :D
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Śro maja 24, 2006 11:28

No to w sumie dobrze :D
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw maja 25, 2006 11:22

Katy, wspaniala przemiana, wzruszająca, mądra historia. Serce roście :0 i oko się raduje!

Kocur jest przepiękny, już nie ma śladu tej kupki nieszczęścia.

Życzę mu dobrego domku, podejrzewam że długo szukać domku taki jegomość po przejściach, ale jak już znajdzie taki u człowieka, którego ta historia złapie za serce- to na pewno będzie to super-hiper DOM
Takiego dmku mu życzę
:D

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto maja 30, 2006 8:36

Sprawy wyglądają tak :D
Od kilku dni Bazyl nieustannie wył. On nie miauczy jak normalny kot tylko wyje jak "wilk do księzyca" :wink: Wył tak i wył, a ja myślałam, że nie wyrobię psychicznie. Wczoraj w nocy, po tym jak mnie obudził o 3.30 wypuściłam go z pokoju. Myslałam, że przestanie - nie przestał.
W ciagu dnia wył mniej, a dzisiaj w nocy znów dał popis. Czekam tylko aż przyjdzie do mnie sąsiadka z dołu... :roll:
Mam nadzieję, że z czasem to minie. Dzisiaj już mniej wył więc pewnie w końcu i on sie przywyczai.
Ale problemem jest to, że on mi dominuje koty. Strasznie sie tłuką a ja nie wiem co robić. Rozganiać ich? Czy dac im spokój? Co będzie jak się nie dogadają?
Wczoraj kłęby futra latały jak sie pobił z Mefikiem :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto maja 30, 2006 8:41

Katy ja to sie nie znam, wiec głupio zazdroszcze Ci troche tego wycia ;)
zawsze chciałam gadającego kota

a co do futer, to ja Lucek z Tolką sie tłuką, to też futra latają
i nic sie nie dzieje


nie wiem katy
trzymam kciuki zeby dobrze było no :ok:
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Wto maja 30, 2006 8:47

Acha, wczoraj z TZ wykąpaliśmy Bazyla w Nizoralu żeby zlikwidować zarodniki. Bazylek grzecznie dał się wykąpać, nie drapał, nie gryzł tylko bardzo się bał.
Teraz sierść miła i przyjemna w dotyku, i pachnąca :D
Chociaz podczas kąpieli chyba zeszły wszystkie te medykamenty bo śmierdziało lekami jak cholera.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto maja 30, 2006 9:02

Katy pisze:Sprawy wyglądają tak :D
Od kilku dni Bazyl nieustannie wył. On nie miauczy jak normalny kot tylko wyje jak "wilk do księzyca" :wink: Wył tak i wył, a ja myślałam, że nie wyrobię psychicznie. Wczoraj w nocy, po tym jak mnie obudził o 3.30 wypuściłam go z pokoju. Myslałam, że przestanie - nie przestał.
W ciagu dnia wył mniej, a dzisiaj w nocy znów dał popis. Czekam tylko aż przyjdzie do mnie sąsiadka z dołu... :roll:
Mam nadzieję, że z czasem to minie. Dzisiaj już mniej wył więc pewnie w końcu i on sie przywyczai.
Ale problemem jest to, że on mi dominuje koty. Strasznie sie tłuką a ja nie wiem co robić. Rozganiać ich? Czy dac im spokój? Co będzie jak się nie dogadają?
Wczoraj kłęby futra latały jak sie pobił z Mefikiem :(


ooooooo to jestem zaskoczona tym biciem 8O w Płocku w domku tymczasowym tylko z psami dochodziło do spięć :lol: przed kotami się chował, co prawda miał kontakt przede wszystkim z młodszymi od siebie, natomiast psy gonił bardzo :lol: zwłaszcza te jego wilekości 8)
widocznie u Ciebie poczuł się na siłach i staje do boju :lol:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Wto maja 30, 2006 10:09

Katy, myślałas o podawaniu mu czegoś na uspokojenie? - odnośnie tego wycia?
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Wto maja 30, 2006 12:00

Ska pisze:Katy, myślałas o podawaniu mu czegoś na uspokojenie? - odnośnie tego wycia?


Tak, rozmawiałam wczoraj z wetką. mam mu podac małą dawkę hydroxiziny.
jak dzisiaj będzie wył to mu podam, ale licze na to, że nie trzeba będzie :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 71 gości