Sreberko - W Nowym Domku!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 06, 2006 9:45

:dance: :dance: :dance:
i wszystkiego naj dla Sreberka w nowym domku :D
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 06, 2006 11:25

taaaaakie wieści i cisza???
Sreberek śliczniusi malusi

Cieszę się niesamowicie!!!!

Atka, rozumiem, że TZ zadowolony? :) i przekonany? :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt sty 06, 2006 11:27

:dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance:
Gość
 

Post » Pt sty 06, 2006 11:32

tajdzi pisze:Atka, rozumiem, że TZ zadowolony? :) i przekonany? :)


Grunt to odpowiedni marketing. Opowiedziałam mu o tej burej, co nam wlazła do transporterka, jak brałyśmy Sreberko (tej z białym).

A TZ sam wpadł na pomysł, że jeden kociak, czy dwa, to już żadna różnica jeśli chodzi o targanie do weta, czy podawanie leków, a za to dwa zamknięte w swoim towarzystwie nie powinny płakać. Genialnego mam TZta, nie? :mrgreen:

Tylko muszę dziś zaszczepić moje koty, bo już rok minął (chyba nawet z leciutkim okładem :oops: ). Przy dorosłych już szczepionych kotach nie trzeba czekać dwóch tygodni, ale parę dni chyba wypada :roll:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 06, 2006 11:46

no parę dni by wypadało :lol:

Tżet bardzo rozumnie dedukuje :lol: 8)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt sty 06, 2006 12:31

Gratulacje :D Sreberko! - szczęścia w nowym domku!

Wzięcie 2 kotów to lepsze rozwiazanie: one są przyawyczajone do towazystwa innych. A jak się weźmie jednego, to łatwo sobie wyobrazić jego przerażenie: obce miejsce (lepsze, ale nieznane), sam parę godzin w zamknięciu - ani ogona, żeby się przytulić.
Co do przenoszenia zarazów przez małe, to rozmawiałam z moim Vetem. Doradził, żeby nie brać kotów z różnych miotów, najlepiej rodzeństwo (ew. choroby "odziedziczone" po mamie, itp :roll: ). Łatwiejsze leczenie, ta sama terapia..... No ale kociaki w J. są razem, "wymieszane" :?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt sty 06, 2006 12:55 :((

Sreberko nasikal mi do brodzika :(
Ciapa dostala furii bo ona w brodziku sie wyleguje.

Ogolnie nie jest rozowo bo Ciapa fuczy, prycha i nie jest fajnie.

Boje sie wrocic do domu bo obsikane mieszkanie i kupa pod prysznicem to nie jest szczyt marzen :(

shent

 
Posty: 61
Od: Pt sty 06, 2006 12:52

Post » Pt sty 06, 2006 12:57

ja rozumiem, że to nowy właściciel Sreberka się odezwał?

Kocie zapoznanie się trwa często długo. Kilka, kilkanaście dni
Dochodzi często do fuczenia, łapoczynów i ogólnego obrażenia się
Potem zwierzyna uspokaja się, akceptuje i jest już wielka kocia miłość

Kupa czy siurki w brodziku mogą oznaczać strach przed nowym miejscem/domownikiem
Kot musi się poczuć bezpieczny i kochany
To na pewno pomoże

I nie powinno się na niego krzyczeć czy bić z tego powodu. To jeszcze większy stres. On musi po prostu zaaklimatyzować się

A Sreberko jest cudowny, na pewno lada moment się wszystko ułoży!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt sty 06, 2006 13:00

To może trzeba ich rozdzielać na początku na czas wychodzenia z domu? ja tak robię z każdym kociakim przez kilka pierwszych dni.
A fukanie i prychanie jeszcze kilka dni potrwa, to normalne kocie fochy ;) , pyskowanie i ustalanie kto w domu jest ważniejszy.

Zamykajcie Sreberko na czas wyjścia w jednym pomieszczeniu, a integrację przeprowadzajcie tylko jak ktoś jest w domu. Teraz będzie weekend więc dużo czasu na wzajemne dogrywanie się.
I musicie dopieszczać Ciape by czuła się najważniejsza.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt sty 06, 2006 13:02

Dobrze się domyśliłaś, tajdzi :)

Właśnie rozmawiamy na GG. Ja się zastanawiam, na ile to stres czy syczenie kociej damy, a na ile fakt, że u mnie kuwety po prostu nie mają klapek. Poradziłam zdjęcie klapki na parę dni i mam nadzieję, że sytuacja się unormuje.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 06, 2006 13:05

Wlascicielka rzecz uscislajac.

Teraz tak.
To jest male mieszkanko.
Sreberko moglabym zamknac co najwyzej w malej lazience.
Mam mala przenosna kuwetke i nie wiem moze trzeba ja w tej lazience postawic?

Moze problem jest w tym ze on nie jest przezwyczajony do zamknietej kuwety z drzwiczkami? Albo w tym ze Ciapa warczala nan iego jak on tam byl?

Czyli nie powinnam ich byla zostawiac razem? Teraz to sie dopiero zaczynam bac.

Poza tym strasznie sie boi.
Dopiero jak zamknelam sie z nim w lazience, zapedzilam w kat tak ze nie mial drogi odwrotu dal sie poglaskac. No i juz jak glaskalam to uruchomil mruczenie i wtulanie sie.To bylo strasznie strasznie rozpaczliwe wtulanie musze wam powiedziec.

shent

 
Posty: 61
Od: Pt sty 06, 2006 12:52

Post » Pt sty 06, 2006 13:18

shent pisze:Czyli nie powinnam ich byla zostawiac razem? Teraz to sie dopiero zaczynam bac.

Poza tym strasznie sie boi.
Dopiero jak zamknelam sie z nim w lazience, zapedzilam w kat tak ze nie mial drogi odwrotu dal sie poglaskac. No i juz jak glaskalam to uruchomil mruczenie i wtulanie sie.To bylo strasznie strasznie rozpaczliwe wtulanie musze wam powiedziec.


Po tym, co wczoraj widziałam, wątpię, żeby miały się rozegrać jakieś straszne sceny, jak Cię nie będzie w domu. Raczej stawiam na to, że Sreberko zasyczany gdzieś się schowa w kącie i tam zostanie. Izolacja, jak Cię nie ma, może być o tyle dobra, żeby się koty nie stresowały sobą pod Twoją nieobecność, kiedy nie możesz pogłaskać i przytulić. Ale teraz weekend, mam nadzieję, że trochę się sytuacja wyklaruje.

Co do tego w łazience. Identycznie zachowywał się u mnie pierwszego dnia. Drugiego jeszcze się płoszył, trzeciego było OK. Prawdopodobnie po kolejnych przenosinach lekko się "uwstecznił" emocjonalnie. Ale mam nadzieję, że mu to przejdzie równie szybko, co za pierwszym razem.

Przy czym wtulanie to mu takie zostanie ;) Nawet jak buszował po całym domu u nas, za pan brat z moimi kotami, to jak go napadało na tulanki, to przychodził i się wtulał tak ... energicznie-rozpaczliwie, ocierając się i trykając bez opamiętania. Ten typ tak ma ;) Przychodził się też po prostu przytulić i położyć z boczku, ale częściej chciał się tulkać.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 06, 2006 13:23

ale to jest ciekawe, bo moja Ciapa nie ma takich opcji.
Z czulosci to jest nocne ugniatanie lapami moich wlosow i zasypianie mi na glowie z lapami wplatanymi we wlosy, albo czasem przyjdzie i sie polozy obok.
zadnego wtulania sie, mruczy tylko jak ugniata mi glowe, i najczesciej po prostu sobie lezy i ma w dupie.
a daje sie brac na kolanka i zaglaskiwac jak jest spiaca tak bardzo ze jej sie nie chce lapami ruszyc.

shent

 
Posty: 61
Od: Pt sty 06, 2006 12:52

Post » Pt sty 06, 2006 13:26

To oczywiście nie jest żadna reguła ;), ale jakoś tak częściej kocurki są przytulne niż kotki.

U Ciapy dochodzi jeszcze kwestia charakteru rasy, ale tu musieliby się wypowiedzieć ludzie z doświadczeniem (mamy tu podforum hodowców, na dole listy).
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 06, 2006 14:02

shent ale każdy kot jest inny :lol:

a co do sikania to sugeruję zdjąć drzwiczki w kuwecie... włożyć go tam delikatnie, będzie wiedziała co i jak, ale drzwiczki mogą się okazac nie do pokonania na początku. Trzeba by go w weekend (ten labo lepiej kolejny) pouczyć przechodzenia.
No i pilnowac Ciapy by mu nie przeszkadzała w chwilach skupienia ;)

Dla niego kuweta była po prostu zamknięta, więc i tak grzeczny że się załatwił do brodzika, a nie na dywan.

A co do małego mieszkanka.. Samam mam kawalerkę i kociaki na przechowaniu lądują właśnie w malutkiej łazience na kilka dni. Nie jest wygodnie ani im, ani mnie z kuwetą na środku, ale parę dni wszyscy wytrzymujemy ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości