Keari pisze:A jakiego rzędu to są koszty? Może jakaś inicjatywa forumowa pozwoliłaby je zmniejszyć - nie będzie zapewne łatwo znaleźć dom przygotowany na zapłacenie za kotkę schroniskową od razu iluśtam-set złotych, bądźmy realistami. Nie wiem jeszcze, o jakiej sumie mowa, ale skoro za 1500 można kupić zdrowego rasowego kotka, to nie widzę szans na adopcję tej kici przy takich finansowych wymaganiach na starcie, niestety..
Do tej pory na weta wydałam 32 zł. W tym jest zabezpieczenie kotki przeciw pchłom środkiem Frontline, wyleczenie świerzbowca usznego, 2 x odrobaczenie Aniprazolem. Bilet PKP do Warszawy w obie strony kosztuje 55 zł. Razem wyszło 87 zł. Kastrację i szczepienie kotki sponsorowało bydgoskie schronisko (myślę, że wypada wpłacić małą darowiznę). Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie chcą koty za darmo. Nie chodzi o zarabianie na nich jak to jest w przypadku hodowli, ale częściowy zwrot kosztów poniesiony na ich dotychczasowe utrzymanie. Przecież te pieniądze wydam na ratowanie następnych kotów. W schroniskach jest wiele potrzebujących kotów. Jeśli ktoś chce za darmo, bo nawet nie ma zamiaru wspomóc schroniska to niech przygarnie najbardziej potrzebującego kota i pójdzie z nim do weta.