


 
  
 


 , dwa kocury ( czarny i buras) oraz pingwin, płci mi nieznanej. To trzeba połapać, ale ja mogę tego nie udźwignąć, finansowo przede wszystkim. Coś muszę wymyślić.
 , dwa kocury ( czarny i buras) oraz pingwin, płci mi nieznanej. To trzeba połapać, ale ja mogę tego nie udźwignąć, finansowo przede wszystkim. Coś muszę wymyślić.

 
  
  

 Obserwuję tego kota, kiedy czekam na światłach na skrzyżowaniu. On łazi na zewnątrz po wąskim murku pod oknami. Bywa, że w ogóle jest na zewnątrz i wszystko pozamykane.
 Obserwuję tego kota, kiedy czekam na światłach na skrzyżowaniu. On łazi na zewnątrz po wąskim murku pod oknami. Bywa, że w ogóle jest na zewnątrz i wszystko pozamykane. Teraz na głowie stawałam, aby zadbała o kotkę. Poszła do niezbyt rozgarniętej wetki, bo blisko. Kotka dostawała jakiś czas proverę, aby wyciszyć rujkę. Nie wiem dlaczego tak długo. Okazało się, że miała już początki ropomacicza. To ruda kotka, te mają często uczulenie na nici. Dopiero po kilku dniach zaczyna się coś złego dziać. P.Iza ma teraz "przechlapane", bo będzie musiała codziennie tam jeździć i trzymać rękę na pulsie.
 Teraz na głowie stawałam, aby zadbała o kotkę. Poszła do niezbyt rozgarniętej wetki, bo blisko. Kotka dostawała jakiś czas proverę, aby wyciszyć rujkę. Nie wiem dlaczego tak długo. Okazało się, że miała już początki ropomacicza. To ruda kotka, te mają często uczulenie na nici. Dopiero po kilku dniach zaczyna się coś złego dziać. P.Iza ma teraz "przechlapane", bo będzie musiała codziennie tam jeździć i trzymać rękę na pulsie. 
   
   Pociągnęłam za sznurek i kot już w lecznicy. Dzisiaj kastracja, jutro będzie wypuszczony. Zabieg na koszt UM. To kastracja, więc tak bardzo się nie boję, ale trochę tak. Jutro spróbujemy łapać podpodłogowca, w środę znowu Sreberko.
 Pociągnęłam za sznurek i kot już w lecznicy. Dzisiaj kastracja, jutro będzie wypuszczony. Zabieg na koszt UM. To kastracja, więc tak bardzo się nie boję, ale trochę tak. Jutro spróbujemy łapać podpodłogowca, w środę znowu Sreberko. 
 


ewar pisze:Sukces, jak sukces. Trzeba wszystko połapać. Kocury również. Domek śmierdzi kocurem, któryś go obsikał
Podpodłogowe chyba jest w rujce.
Kocia mamusia siedziała pod samochodem. Nie wyobrażam sobie złapania jej właśnie.
Sreberko chyba nie była bardzo wystraszona, przymierzała się do wejścia do klatki, ale czarny kocur był szybszy. Cóż, robię, co mogę.
Pod hutą też byłam i dobrze, bo panna Jadzia raczyła przyjść
Jutro nie pojadę, wypuszczamy kocura i spróbujemy złapać podpodłogowca.
 
   
   
   
   
   
  
   
   
  

 Koty na balkonie, Pusia się nareszcie wygrzewa, uwielbia to.
 Koty na balkonie, Pusia się nareszcie wygrzewa, uwielbia to.ewar pisze:Ależ dzisiaj cieplutkoKoty na balkonie, Pusia się nareszcie wygrzewa, uwielbia to.
 w czwartek w Katowicach 16 stopni ma być
 w czwartek w Katowicach 16 stopni ma być  
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości