dilah pisze:Łucjanka właśnie pojechała do domułezka się zakręciła, ale taki dom...wspaniali ciepli ludzie pełni miłości do futrzatych, no wątpliwości nie mam...choć...pani Monika jak na wejściu mi opowiedziała historię przytargania przez córkę przed trzema dniami 4 tyg. kociaka, bo córka idąc do szkoły w deszczu spod samochodu wyciągnęła, to pomyślałam, że chcą zrobić "wymianę"
ale słucham dalej, mała dymna, koci katar, mąż pan Piotr stanowczo NIE reszta rodziny p. Monika i trójka dzieci stanowcze TAK i padło na decyzję kupna trzeciej kuwety, bo jak Łucja przyjdzie to musi każdy mieć swoją
Los wybrał, co począć
![]()
Kuleczka przeprowadza się w poniedziałek, wraz z drugą koteczką, na gospodarstwo przychylne kotom. Z resztą pani od nas ma już dwa dzikie koty, które żyją sobie szczęśliwie i wszystko byłoby dobrze, gdyby się nie oswoiływięc są dwa dziko - oswojone i pani chce jeszcze dwa typowo dzikie, a jak się oswoją to ich wybór, jedzenia i schronienia na pewno im nie zabraknie
![]()
I Artur właśnie wraca z meczu a pojechał na niego oprócz z sędziowską wyprawką z pustym kontenerem, bo ma w drodze powrotnej zahaczyć o lecznice i kogoś zgarnąć na tymczas...hmmmale to będzie osobny wątek
Bardzo się cieszę, że koteczki znalazły domki



