Dzisiaj Marchewa wrócił do altany, do kumpli. Puściłam na żywioł z Jasiem - ale było szaleństwo
Jutro Jaś przeprowadza sie do nowego domku - boję się o niego, o to jak sobie domek poradzi z pierwszym kotem ... Instrukcje obsługi kota na 5 stron wysłałam, może skorzystają.
Widziałam dziś, ze świetnie sobie radził w zakamarkach altany, nawet kominek zwiedził w pędzie
Pojedzie ze swoim kojcem, zeby było wszystkim łatwiej z aklimatyzacją.
Marchewa nadal szuka domu!
Jest świetny - odważny, wesoły, bez zahamowań
On sobie poradzi w każdym domu - i z psem, i z kotem, i z dziećmi
Rodzeństwa Jasia nie widuję
A jeszcze są na tyle małe, że dałoby się je zsocjalizować ... chciałam też wyciąć mamuśkę, ale będzie musiała poczekać aż będę znów na chodzie po szpitalu. Mam nadzieję, ze nie zaciąży do tego czasu













