» Śro sty 30, 2013 11:05
Re: Przemiarznęta kotka z ulicy! Toruń - będzie dobrze?
Moim zdaniem tragedii nie ma. Jeśli koty śpią na jednym krześle - bo i taka sytuacja już była, to oznacza, że się przynajmniej tolerują. Minął dopiero tydzień od adopcji, to według mnie jest sukces. Nowa "pani" krówki po prostu się niepokoi o rezydenta, ale to przecież zrozumiałe. Kocurerk to wszystko przeżywa, trzeba dać mu czas.
Króweczka wręcz odwrotnie, jest przeszczęśliwa. W końcu w jej rozumieniu ma wszystko czego jej trzeba.
Ja jestem sceptyczna zawsze, jestem też podejrzliwa i szukam dziury w całym. Kontroluję sytuację i mam nadzieję, że mimo moich wszystkich obaw, wszystko się dobrze skończy. W najgorszym wypadku zabiorę krówkę - taka jest umowa.
Dodam tylko, ze domek został uświadomiony jak wygląda dokacanie. Raczej przygotowywałam ich na czarniejszą wersję z latającymi kakami i wyjcami w tle. Jednak dwa koty w domu to nie to samo co jeden. Dajmy wszystkim czas....