BEŻOWA KOTKA-ŚLICZNA I SŁODKA (z założenia perska długowłosa

O rany, biedna Pomponia z pomponem

. W sumie, co się dziwić srajtkowi, że gryzie, aż kusi, by tak zrobić. Wszak pompony (ogonie!) służą do zabawy :twisted:

A jak Pomponia zareagowała na polowanie na jej osobisty ogon? Spuściła manto napastnikowi?

koteczekanusi pisze:
A co do zniechęcania - flejtuch z niej - ma wiecznie brodę upapraną w miniresztkach suchej karmy chyba (takie ciemne odrobinki). Pytałam się kiedyś o to u weta w związku z małą, ale w końcu mi nie powiedział, co to jest. Tylko że mała ma mało i mogę spokojnie wydrapać paznokciem w ramach pieszczotek, a duża dużo. Czy to się jakoś myje?

Moja kotka maine coon miała coś takiego i to był koci trądzik, łatwo się dało wyleczyć.

A w ogóle bardzo fajna kicia :ok:

A co to takiego? Jak to rozpoznać i jak się leczy? Bo jakoś dużo się tego zrobiło, usiłowałam umyć i po namoczeniu sierści okazało się, że sprawa jest poważniejsza niż mi się wydawało, bo albo jej się odparzyło, albo podrapała sobie, ale ma tam uszkodzoną skórę. Nic więc dziwnego, że nie za bardzo pozwalała mi się tą brodą zająć, pewnie boli.

Nie, Pompon nie przyłożył maluchowi - spojrzała zdziwiona i się przesiadła. Starszy gnojek w pewnej chwili upatrzył ją sobie za wzór i postanowił naśladować, głównie idąc metodą bliźniaka syjamskiego. No ale pers syjamem nie jest, więc kot pomysłu nie zaaprobował i malucha spławił - jak dama, ale zdecydowanie.

http://www.forum.agiliscattus.pl/viewtopic.php?t=1551

Mój Teosiek ma - nic groźnego, tyle, że upierdliwe i brzydko wygląda (a Teosiek ma wyglądać pięknie, wiadomo

)

U Pompona wygląda to dużo gorzej. Jest tego znacznie więcej i widać ranki na brodzie. Wcześniej ich nie widziałam, bo futro zasłaniało, wydawało mi się po prostu, że to brudne. Umówiłam nas na sobotę do weta, zobaczymy, co powie. A ten łupież jest zaraźliwy?

Nie wiem, więc zacytuję mądrzejszych od siebie, znaczy Panią Agnieszkę (cytat z jednej wypowiedzi z tamtego wątku):

"Jeśli dojdzie do nadkażenia takich zmian, to tymi wtórnymi, bakteryjnymi nadkażeniami koty mogą się już między sobą zarażać, jeśli należą do miłujących się bardzo i myjących się nawzajem. Ale do takiego nadkażenia dojdzie tylko wtedy, gdy ten drugi kot też akurat bęzie miał w jakiś sposób uszkodzoną bądź osłabioną skórę, dlatego trądzik jako taki nie jest określany jako zaraźliwy, i w stadzie często tylko jeden kot ma uporczywe nawroty, a pozostałe są od tej przypadłości wolne".

I co u Pomponii słychać? Bródka się leczy? Małe ją zaczepiają? Czy też chwilowo trwa cisza i spokój?

Idziemy nad przedadopcyjną, ale jak się ktoś ucieszy............to w dziób

A kto by się tam odważył.... :roll:

Ojojoj... przykro mi... :roll:

Broda okazała się rzeczywiście kocim trądzikiem i to w bardzo niefajnym stanie. To chyba moja wina, bo mogło wyniknąć z mojej próby umycia brody. W każdym razie między środą a sobotą broda sama pewnie z ewidentną pomocą kota, który sobie podrapał, tak się urządziła. Ale dostaliśmy antybiotyk, płyn odkażający i kroplomaść i przez 7 dni łykamy i się smarujemy. No i krople do ucha, bo kot ma drożdżaki. Ucieszyło mnie bardzo, że to nie jest zaraźliwe, bo leczyć po kolei 5 kotów to już niefajnie.
Beżowa znosi zabiegi z właściwym sobie stoicyzmem, na szczęście. I nawet nie usiłowała umyć sobie brody po smarowaniu. Jednak czasem persowe oderwanie od rzeczywistości bywa całkiem pozytywne.

piszecie o ranach ....moge tylko polecic masc cudotworcza:) moj kot mial odlezyny na calej łapie w ciagu 3 ni do szlo do zaschniecia obecnie sa juz po 5 dniach calkowicie wyleczone....masc jest robiona a sklad zna tylko dr kostrzewski z katowic ul. józefowska ....moze na prosbe sprzedałby nawet przez wysylke ????telefon 32 259 68 91 do lecznicy pytajcie:)

Neigh pisze:Idziemy nad przedadopcyjną, ale jak się ktoś ucieszy............to w dziób

A kiedy ta wizyta? (Jeśli oczywiście można wiedzieć :oops:

)...

asher@amber pisze:
Neigh pisze:Idziemy nad przedadopcyjną, ale jak się ktoś ucieszy............to w dziób

A kiedy ta wizyta? (Jeśli oczywiście można wiedzieć )...

A czemu byś miała nie móc:-) Ja się TYLKO cieszyć nie pozwalam na wyrost, bo to przynosi pecha. Dziś o 18.00 - mieszkają niedaleko mnie :twisted:

BEŻOWA KOTKA-ŚLICZNA I SŁODKA (z założenia perska długowłosa

Kto przegląda forum