
Bohun mnie lubi, okazuje to.Wczoraj cały czas barankował, przytulał się i mruczał.To takie miłe.Po południu leżał na kanapie, ale główkę musiał mieć opartą na mojej nodze.Tak chciał i już.Patrzył na zabawy moich kotów, ale nie dołączył do nich.Jest jeszcze dość słaby, tak myślę i trochę przestraszony.Szkoda, że jest tak zimno, Bohunowi przydałoby się poleżeć na słonku, na świeżym powietrzu.Moje koty przesiadują na balkonie, ale o Bohuna się jeszcze boję.Jest chory, nie chcę, aby się przeziębił.