O, piccolo, cześć
(wiesz, że nawet wczoraj patrząc na Pusia, tak mi się przypomniał Któryś
)nie wiem czemu, byłam święcie przekonana, że nie pojawiasz się na forum... Miło Cię widzieć
Ogólnie, i to jest raczej istotne, trzeba pamiętać, że pusiowa aktywność jest malutka. On na prawdę śpi jakieś 20 godzin na dobę. Ma zrywy szaleństwa (ale tu też dużo powiedziane, bo nie jest żywym tornadem, jak inne koty

) ze 2-3 razy dziennie, ale to trwa najwyżej 5 min (a zwykle to ze 4 razy pacnie piłeczkę i starczy. Piłka się nie toczy i sama do Niego przyjść nie chce, więc idzie spać

).
Z Kajem wielkiej miłości nie ma (Puś, kotek o małym rozumku, jeszcze nie rozgryzł psich zachowań - nie ma po między nimi porozumienia, co by się zmieniło z biegiem czasu). Ale śpią koło siebie, chodzą, Puńczyk czasem się ociera o Kajetana. Przy pierwszym wpuszczeniu psa na mieszkanie nie było żadnej agresji, dokładnie zero reakcji

Jedno liche syknięcie było raz, kiedy Kaj stratował Pusia

(bywa), ze 3 razy Puń powachlował łapą przed psim nosem (prewencyjnie, gdy nochal przekracza granice intymności

, to wszystko
edit: zapomniałam napisać, że Puś ze dwa razy już próbował Kaja zaczepić do zabawy, ale na razie psi nie przyjął zaproszenia
Nie widziałam reakcji na koty (tu ekspertem jest Agneska)ale sądząc tylko po poziomie energii, Puś mógłby mieć kolegę równie spokojnego, zrównoważonego. Idealny byłby na dokocenie do jakiegoś kociego staruszka np.
Tak sobie myślałam, że Puńczyk nadawałby się do domu dla starszej osoby, bo sam jest spokojny i niekłopotliwy.
Jednakowoż do domu z dziećmi też spróbowałabym Go dać, bo niczego się nie boi (hałasów).
Znów, idealny dla kogoś kto dużo pracuje, bo Puś też pracoholik (zawód: śpiący królewicz

). Może zostawać sam na kilka dni (u mnie to są dwa dni + jedna/dwie noce, nic złego z kotem ani mieszkaniem się nie dzieje)
Ktoś kto ma mikroskopijne mieszkanko, też byłby dobrym domem dla Pusia, bo On nie potrzebuje przestrzeni - Puś jest tam gdzie człowiek, najchętniej w łóżku
Może to się pomoże komuś zdecydować

A na prawdę zachęcam, jeśli tylko macie choć gdzieś w tyle głowy, by adoptować Puńka, to przemyślcie to, bo to wspaniały kot, wyjątkowy
