Czekamy na to co pokażą wyniki krwi, które będziemy robić w przyszłą niedzielę. Domek oczekuje też na wizytę adopcyjną, na którą pójdą Jaś&Małgosia (adoptowali ode mnie Malwinkę, mają też kota Muskata także chłopaka forumowego) i teraz sami w domku trzy kotysiowe sierotki. Jeżeli wszystko będzie ok to pojedzie Ciasteczek do swojego Domku pod koniec sierpnia Dziś Ciasteczek zasmakował w surowej wołowince o matko co się działo...rozpacz jak się skończyła Teraz dalej trwa "dzień balkonowy"
Niestety Ciasteczek ma ciągle podwyższone białe ciałka co prawda czerwone mu się poprawiły ale białe zostawiają jeszcze do życzenia. Poza tym jest coraz słodszy, to taki mały dzieciaczek. Broi ale jest przy tym taką słodyczą, że nawet gniewać się na niego nie można.
Ciasteczek szaleje, gdy leżymy już w łóżku przychodzi pogadać i oblizuje mojemu mężowi okulary i pomaga przewracać kartki, czasem też jak stwierdzi, że lektura nudna kładzie się przed książką i zasłania chce nam oszczędzić tej nudy włącza i wyłącza też lampkę nocną (ale tego nauczył go wujaszek Gatto). Jest wyjątkowo mądrym i kochanym malcem, będzie szczęściem dla Domku. Musi tylko całkiem wyzdrowieć. Cały czas prosimy o kciuki
Dba, żeby okulary były czyste i przejrzyste, aby wujek dobrze widział, jakie cudo przed nim leży Przynajmniej ma tyle przyzwoitości, że kładzie się przed książką, nasza Miśka zawsze kładzie się na książkach, przeglądanych papierach, oraz podręcznikach i zeszytach naturalnie w trakcie odrabiania lekcji oczywiście