

za aklimatyzację! seidhee pisze:No i tak to jest z tymi "idealnymi" DS.
Wienio wróciła z adopcji![]()
Ja wiele rzeczy mogę zrozumieć, ale tej historii jakoś pojąć nie mogę. Ostatnie wieści miałam od nich chyba z piątku i były optymistyczne. Potem była cisza, aż się zaniepokoiłam, i wysłałam w poniedziałek smsa. Na którego nie dostałam żadnej odpowiedzi, więc we wtorek napisałam również mejla (nie muszę chyba dodawać, że miałam już wizję Wienia przerobionej na mufkę, kisiel i ciastka). I cisza. Dopiero idąc spać zauważyłam smsa w swoim telefonie, wysłanego wieczorem. Treść była obszerna, ale wynikało z niej w skrócie, że są kłopoty (sika, syczy, drapie) i że chcą Wienia oddać. Natychmiast. Napisałam, że od rana jestem w domu i czekam. Poszliśmy spać. A o godzinie 23:30 obudził nas dźwięki domofonu
![]()
Wienio zachowywała się jak przywrócona na ojczyzny łono. Nie dała się zamknąć w łazience, co profilaktycznie zaplanowałam, tylko wymknęła się między nogami i pobiegła stęskniona do Lao i Menażki. Głośno przy tym wyrzekała, opowiedziała nam całą swoją straszną historię, otarła się chyba o wszystkie sprzęty i o nasze nogi i wypięła kuperek do głaskania. Potem jeszcze przez pół nocy głośno wspominała, jak jej było ciężko i źle, ale na szczęście mamy zatyczki do uszu. A dziś rano na mój widok wywaliła brzuch do głaskania i mruczała.
Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji, ale nie wiemy, czy będziemy ją dalej ogłaszać. No bo gdzie temu kotu będzie tak dobrze, jak u nas
joshua_ada pisze:Wychodzi na to, że Wienio już sobie wybrała dom.![]()
Szkoda tej adopcji... Mimo to, dobrze, że tam nie została.
seidhee pisze:Kasia niech się tak nie cieszy, bo jej coś przywiozę w prezencie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości