ja tak tylko ogólnikowo właśnie pisałam. nawet nie wiem o jakiego konkretnego kota mogłoby chodzić. a że jestem zbyt nerwowa, do czego przyznaję się bez bicia, to niestety wychodzi jak wychodzi. jestem w stanie przeprosić raz, nawet jeśli nie z mojej strony to wyszło, ale dwa razy to już by była głupota.
jutro idziemy na sterylkę i póki się cięcie nie zagoi to nie będę jechała do domu. numer mam, jak już zdejmiemy szwy i będziemy się wybierać do Chełma to będę dzwoniła

@Eneda - a jest sens robienia zdjęć tymczasowo samego stelażu, na którym była siatka [taka chroniąca tylko przed ptakami], a którą wymieniam na mocniejszą w najbliższym czasie [kwestia tylko tego, żeby przestało wiać i padać żebym ją miała jak zaczepić. jakbym wiedziała, że aż tak silnych dowodów potrzebuję, to bym zrobiła zdjęcia jak leży u mnie w pokoju pod łóżkiem i czeka na zmianę pogody], żeby utrzymała ciężar wspinającego się kota [bo Ruda balkonu się boi i nie ma zachcianek na wspinanie się]? zrobiłam telefonem zdjęcia tego zabezpieczenia do wysokości barierki, ale nie dałaś mi ani numeru telefonu żebym miała jak wysłać, ani się nie odezwałaś kiedy do Ciebie pisałam, więc o to pretensje możesz mieć do siebie...
obawy co do 'przeżycia' kota opiekunki rozumiem, ale co do temperamentu to akurat uwaga nietrafiona. utarł się schemat, że 75 lat to demencja, alzheimer, parkinson, siedzenie przed telewizorem i bezmyślne wpatrywanie się w ekran. Amika6 babcię moją widziała [przypadkowo przeciągniętą na piechotę przez pół miasta w dosyć niesprzyjającej pogodzie] i tak mi się przynajmniej wydaje, że 75 to by jej raczej nie dała [przynajmniej nikt z moich znajomych, którzy ją poznali, nie wierzy, że moja babcia tyle ma].
co do przyzwyczajania się kotów - ja to wiem i rozumiem. dlatego najrzadziej co 2 tyg. przyjeżdżam na kilka dni. właściwie to Ruda jest bardziej moja niż babcina.
@Amika wyżej wszystko wyjaśnione. nie sądziłam, że w okresie zimowo-wczesnowiosennym ktoś wypuszcza koty na balkon. moja siedzi wtedy w domu przy zamkniętych drzwiach balkonowych, dlatego ten okres wybrałam na zdjęcie starej siatki i zamontowanie nowej.
edit: matko. tak teraz dopiero mnie trafiło. no jak bezmyślna musiałabym być, żeby kłamać w kwestii zabezpieczeń, skoro Amika6 jest niemalże na miejscu, w każdej chwili może przyjść, sprawdzić. no jaki w tym sens? zanim się zacznie koci sezon wygrzewania na balkonie to ta siatka od dawna będzie zawieszona, więc nie rozumiem po co eneda zasiała panikę

