Daj kotkom czas, Lusie masz od malutkiego, to charakterna koteczka, na dodatek jedynaczka, ktora miala dotad Was i caly dom tylko dla siebie, a teraz musi go dzielic z tym futrzastym kocurem

dajcie kotom czas, by sie poznaly, zaakceptowaly, faworyzujcie Lusie bo to ona w domu byla pierwsza i nie moze czuc sie zaniedbywana, mam nadzieje ze sie jakos pouklada heh
Jakos nie wyobrazam sobie oddania kotki komukolwiek, raz ze ma wade serca i nie wiadomo czy w ogole przezyje takie stres i zmiane miejsca i opiekunow, dwa ze znalezienie domu dla kotki z tak niestabilna psychika bedzie b ciezkie
Jezeli przez dugi czas Lusia bedzie wciaz wyraznie ciepiaca, niejedzaca, b negatywnie nastawiona do Was i drugiego kota rozwazylabym predzej oddanie nowego kota

no ale nie zamartwiaj sie na zapas, slyszalam wiele historii i obrazonych kotkach i agresji przy dokceniu, a pozniej wielka milosc miedzy kotami

takze jeszcze wszytsko moze sie zmienic, glowa do gory i duzo pozytywnej energii

Kolejna rzecz, to ta provera

kotka moze ja dostawac max rok, 1.5 roku, podawania dlugotrwale hormonow moze sie skoczyc ropomaciczem i smiercia kotki
A co do Lusi i dziecka, wiesz kotka moze byc zupelnie lagodna i kochac nowego czlonka rodziny, nie mozna z gory zakladac ze zrobi mu krzywde, ja w dzieciecych latach rowniez mialam choleryczna, strachliwa i zmianierowana kotke, nie raz mnie ugryzla czy strzelila z lapy i zyje

nauczyla mnie delikatnosci w obchodzeniu sie z kotami hehe
Sabiny Myszka, kotka rezydentka to tez istna cholera

Sabina ma małe blizniaki i jakos daja wszyscy rade i zyja

kotka bynajmniej do gardel im sie nie rzuca, choc czasem strzeli z lapy
