kropkaXL pisze:Asia-facet pisze,że nie jest w stanie leczyć,ze względu na brak kasy,ale skoro znalazł sie DT,który oferuje kotu kastrację i leczenie,a on się nie odzywa-to o co tu do diabła chodzi????
rozumiem,ze on po wyleczeniu by wziął tak? Czy źle zrozumiałam?
Nie wiem czy J.D.nie ma racji. Kotu w beznadziejnej sytuacji nalezy jak najszybciej pomóc i skorzystac z oferowanej pomocy. DT potem zdecyduje co z kotem zrobi. A tu chyba jakas niejasna sprawa wyłazi. Jesli celem jest wyleczenie i kastarcja kota za cudzesy i zabranie go to DT ma prawo prześwietlic ew chetnego zg z obowiązującymi normami i wydac za umową adopcyjną. A jesli to tego pana kot to za zwrotem kosztów leczenia i kastracji. Po zwrocie ew dostanie kota.
edit DS to DS.jak go wyleczy nie musi oddawać.Dt jak go wyleczy też nie musi oddawać.