kroplówka szła w lecznicy ponad 2 godziny - trudno było Makaremu pobrać krew, bo jest odwodniony, ale w końcu się udało, niestety wyników dzisiaj nie było, jutro będą do nas dzwonili z lecznicy, więc coś będzie wiadomo....
bardzo zmartwiła mnie opinia lekarza, który twierdzi, że wymacał coś w nerce Makarego......
Makary był bardzo grzeczny - wet nie mógł mu założyć wenfolonu, wygolił mu i poranił obie łapy...
) po powrocie do domu nawodniony Makary poszedł od razu do kuwety - wysiusiał się, ale przeraziło mnie to, zamiast ucieszyć.... - wydawało mi się, że siusiu jest podbarwione krwią...
ale ja oczywiście już panikuję..... - czy po takim macaniu i uciskaniu pęcherza i nerek może potem pojawić się mocz z krwią?????? - czy to może być coś gorszego?
z dobrych wiadomości - po wysiusianiu się Makary obalił miseczkę mielonej surowej wołowinki...............













(o 5:00 rano drobniutko kroiłam surową wątróbkę... - fuj! 

