Do usunięcia - bezcelowa prywata :/

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 18, 2009 17:29 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

:kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek

Temida75

 
Posty: 1756
Od: Śro sie 19, 2009 14:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 18, 2009 18:02 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

Domki PILNIE potrzebne :!:
elzii
 

Post » Nie paź 18, 2009 19:01 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

Hopsasa.

Lucky13

 
Posty: 4259
Od: Sob wrz 01, 2007 10:13
Lokalizacja: Strzelce Opolskie

Post » Nie paź 18, 2009 19:17 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

elzii pisze:
tillibulek pisze:rozumiem co czujesz wiedzac, ze oddajesz swoich malych milusinskich podopiecznych w obce rece - kazdy milosnik zwierzat zrozumie Twoje stresy i nerwy


Oj tak, stres jest ogromny, tym bardziej, ze cala ta emocjonalna wiez jest spotegowana po stokroc przez hormony :wink: kocia mama do reszty i do tego w ciazy... mieszanka tragi-komiczna, swiadczy o tym m.in. przedziwny odruch podscielania kocykow, gdziekolwiek kotki nie zechca sobie usiasc :roll: "bo moze im w doopalki zimno..."



ja tez tak mam :lol:
choc instynkt macierzynski u mnie jest na poziomie "mniej niz zero".. wszystko przenioslo sie na kotki...

myslalam, zeby zaadoptowac Kuleczke... ale w tej chwili finansowo nie stoimy najlepiej... i czekaja nas tez w najblizszym czasie dwie sterylki (u naszej wet sterylizacja kosztuje 250 zł, ale chcemy tam ja zrobic, bo mamy do niej zaufanie - wetka polecana z Miau), to nie byloby odpowiedzialne :oops:

mam nadzieje, ze kotki trafia w dobre rece, sa cudowne - trzeba jak najszybciej znalezc im domki, bo jak za bardzo sie przyzwyczaja do wolnosci, to potem moze byc ciezko utrzymac je w czterech scianach...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie paź 18, 2009 19:40 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

elzii pisze:Łaciata miala szanse na domek - dwa dni temu dzwonila Pani z Łęcznej w jej sprawie.
Mowila, ze miala z corka pieska, ale 'bardzo, bardzo zachorowal i musialy go uspic' a teraz chca kotka. Pani miala dojrzaly glos, corka juz dorosla, wiec pomyslalam, ze to powazna oferta. Zainteresowania Laciatkiem nie ostudzil nawet fakt, ze po kotka trzeba przyjechac, a to godzine drogi w jedna strone. Wtedy jeszcze kolorowe kociaki byly wstepnie zarezerwowane przez inna Pania, ktora miala mi dac konkretna odpowiedz w sobote, wiec umowilam sie z Pania z Łęcznej, ze w sobote sie z nia skontaktuje, gdyby kotki byly nadal do adopcji.

Tak tez zrobilam, rezerwacja zostala anulowana (sensowne powody), wyslalam smsa do Pani z Lecznej, ze kotki sa nadal do wziecia. Oddzwonila wieczorem - oznajmila zaraz po 'dobry wieczor', ze po ta 'kotke z pileczka' jutro, czyli w niedziele, ktos od niej przyjedzie, tzn corka z chlopakiem. Jako, ze zostalam zupelnie zaskoczona i biorac pod uwage uciekajacy czas, zadalam kilka zdawkowych pytan o to, czy domek niewychodzacy, czy to mieszkanie w bloku i tym podobne. Umowilysmy sie. Odlozylam sluchawke i naplynely mi do oczu lzy, ze nic o tej Pani nie wiem, ze musze zadzwonic jeszcze raz i sie o wszystko dokladnie wypytac.

Jestem okrutnie mocno zwiazana z kotkami, emocje mna po prostu targaly, poprosilam TŻta, zeby to on zadzwonil i zapytal o szczegoly. I tak sie stalo. Pani na poczatku zareagowala dosc ostro, mowila, ze jesli mamy jakies obiekcje, to adopcja nie ma sensu. TŻ spokojnie wyjasnil, ze po prostu nic o niej nie wiemy i chcemy sie dowiedziec, po prostu spokojnie porozmawiac. Wtedy Pani sie uspokoila i odpowiadala normalnie na wszelkie pytania, te szczegolowe tez. Gdy TŻ wspomnial o umowie adopcyjnej, Pani powiedziala, ze w ogloszeniu niczego o tym nie bylo, ale nie ma problemu, TŻ dodal, zeby corka wziela dowod osobisty ze soba, bo informacje w nim zawarte beda potrzebne do podpisania umowy - Pani przytaknela, ze corka wezmie.

Miala zadzwonic dzisiaj rano, zebym pokierowala corke z chlopakiem, aby trafili.
Obudzilam sie o 8, czekam. Cisza. Pomyslalam, ze niedziela rano to dosc relatywne okreslenie, wiec cierpliwie spogladalam na telefon. Przyszedl sms, przeczytalam i o malo nie spadlam z krzesla ze smiechu 'sprawa nieaktualna, dostalam od znajomych sliczna kotke lusie, pozdrawiam'.

Pani sie chyba wystraszyla. Nie wiem czego, moze umowy, moze powagi sytuacji, moze kilometrow, ktore nas dziela. W kazdym razie zazdroszcze znajomych, chcialabym kiedys dostac w prezencie kota, nocą :D

Robi sie niefajnie, niby zainteresowanie jest, ale gasnie przy szczegolowej rozmowie o warunkach adopcji.
Co sie dzieje, kurcze?...
Nawet tymczasowy DT bylby wybawieniem... :(


elzii pisze:Moje nerwy wynikaly z kompletnego zaskoczenia, nieznajoma osoba po kilku zamienionych zdaniach oznajmia mi, ze jutro ktos po kota przyjedzie. :?:

Mysle, ze bardziej moglo skolowac ja to, ze poprosilam TŻta zeby z nia porozmawial. Ja przez telefon zalatwiac spraw po prostu nie znosze, nie widze czlowieka, nie moge zebrac mysli, no jak nie ja :oops: na zywo jest zupelnie inaczej, niektorzy wrecz odbieraja moje zdecydowanie i konkretnosc jako agresje :roll:
A TŻ-ta przegadac, ojj to trudna sprawa :ryk:


elzii pisze:Jest jeszcze inna sprawa.
Kotki maja juz przeszlo 5 miesiecy (sa u mnie od 12 czerwca, wtedy wygladaly na ok. 3 tygodniowe), kiedy dziewczynki maja zazwyczaj pierwsze rujki? Bo o ile sterylizacja z mojej strony nie wchodzi w gre, to gdyby sie okazalo, ze ktoras z nich moze dostac niedlugo pierwszej rujki, trzeba by zastosowac jakas antykoncepcje... :|

Jak to jest z tymi rujkami u mlodych kotek? :roll:

Wg podrecznikow pierwsza ruja pojawic sie moze pomiedzy 5 a 12 miesiacem zycia. W poczatkowej fazie kotka staje sie bardziej przymilna i ociera pyszkiem i szyja rozne przedmioty.
Moje kotki odkad pamietam zawsze sie ocieraly pyszkiem i szyja o mnie ;)
Jest tez na dzialce takie tajemnicze miejsce - skarpa ziemi spod ktorej wybieramy piasek do kuwetki. Koteczki lubia sie tam bawic, bo mozna sie schowac i pokicac, ale zauwazylam, ze wszystkie sie namietnie o ta skarpe ocieraja, pyszczkami, szyjkami i calym cialem, z rozkosza sie w tym piasku tarzaja.
Robia tak juz od dluzszego czasu, wiec nie wiem, czy to symptomy nadchodzacej rujki, czy po prostu jakis zupelnie naturalny, ale niezrozumialy dla mnie, koci zwyczaj, chociazby zostawianie swojego zapaszku :wink:


Objawy rujki są trochę inne. Kotki faktycznie są w tym czasie bardzo miziaste i tak inaczej (gardłowo) pomiaukują (a od czasu do czasu potrafią bardzo przeraźliwie zamiauczeć, jakby je coś zabolało)). Najbardziej charakterystyczny objaw to w częste drepanie (takie przytupywanie) prawie w miejscu tylnymi nogami i odchylanie ogonka na bok i takie inne chodzenie na przykurczonych nogach.
Najbardziej to widać jak kotkę w rujce podrapie się po grzbiecie nad ogonkiem. Kotka wypina wtedy tyłeczek, ogon w górze ale odchylony na bok, no i to śmieszne tupanie.
Ostatnio edytowano Pt cze 11, 2010 19:40 przez Amika6, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie paź 18, 2009 19:42 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

tillibulek pisze:
mam nadzieje, ze kotki trafia w dobre rece, sa cudowne - trzeba jak najszybciej znalezc im domki, bo jak za bardzo sie przyzwyczaja do wolnosci, to potem moze byc ciezko utrzymac je w czterech scianach...


Gdybym tylko mogla, zostawilabym je wszystkie u siebie, pod koldra :(
Ale co ja moge... Nie zarabiam, mieszkam u rodzicow, jestem totalnie zalezna, praktycznie pod kazdym wzgledem, nie mam najmniejszej mocy decyzyjnej. I cala moja milosc do tych malutkich istnien musze schowac do kieszeni.

Jedyne co moge zrobic, to znalezc im najlepsze domy, ale to z dnia na dzien okazuje sie coraz trudniejsze i odlegle.

To wyjatkowe istotki. I kazda z nich ma w sobie cala mnie, w najmniejszej poduszeczce lapki. Jeden radosny pomruk i strumien niewidzialnego ciepla zmywa wszelkie troski.
elzii
 

Post » Nie paź 18, 2009 20:24 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

elzii, doskonale Cie rozumiem, wiem co to zaleznosc od rodzicow... oni maja swoje poglady, my swoje, ale czasem trzeba sie podporzadkowac - fajnie, ze tak bardzo sie starasz dla koteczkow - wierze, ze te starania przyniosa wspanialy efekt :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon paź 19, 2009 8:07 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

Koteczki wciaz czekaja na kochajace domki :(
elzii
 

Post » Pon paź 19, 2009 8:44 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

elzii pisze:Jest jeszcze inna sprawa.
Kotki maja juz przeszlo 5 miesiecy (sa u mnie od 12 czerwca, wtedy wygladaly na ok. 3 tygodniowe), kiedy dziewczynki maja zazwyczaj pierwsze rujki? Bo o ile sterylizacja z mojej strony nie wchodzi w gre, to gdyby sie okazalo, ze ktoras z nich moze dostac niedlugo pierwszej rujki, trzeba by zastosowac jakas antykoncepcje... :|

Jak to jest z tymi rujkami u mlodych kotek? :roll:

Objawy rui u młodych kotek mogą być rozmaite.
Niekiedy - ledwie uchwytne, niespecyficzne.
Czasem można je nawet przeoczyć.
Ja bym nie bagatelizowała tych zachowań, o których piszesz.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon paź 19, 2009 10:11 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

pixie65 pisze:Objawy rui u młodych kotek mogą być rozmaite.
Niekiedy - ledwie uchwytne, niespecyficzne.
Czasem można je nawet przeoczyć.
Ja bym nie bagatelizowała tych zachowań, o których piszesz.


Tak wlasnie myslalam, ze to moze nastapic lada dzien. Co powinnam zrobic?

Jesli kotki nie trafia szybko do nowych domkow, bede musiala zadzialac...
elzii
 

Post » Pon paź 19, 2009 11:34 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

elzii pisze:
pixie65 pisze:Objawy rui u młodych kotek mogą być rozmaite.
Niekiedy - ledwie uchwytne, niespecyficzne.
Czasem można je nawet przeoczyć.
Ja bym nie bagatelizowała tych zachowań, o których piszesz.


Tak wlasnie myslalam, ze to moze nastapic lada dzien. Co powinnam zrobic?

Jesli kotki nie trafia szybko do nowych domkow, bede musiala zadzialac...

Najlepiej byłoby kotki odizolować.
Albo ciachnąć chłopaków.
Ale może się też trafić jakiś kocur "dochodzący"...
I będzie kwas jak wyadoptujesz komuś kotkę w ciąży.

Ja bym się poważnie zastanowiła nad sterylkami.
Pieniądze można uzbierać z bazarków, zrobić zrzutkę itp.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon paź 19, 2009 11:40 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

Kwestia sterylek jest niewykonalna z wielu wzgledow, nie tylko finansowych :(

Szczegolnie, ze przez najblizszy tydzien, a moze i dluzej, nie jestem zupelnie mobilna, bo TŻ-ta nie ma na miejscu.
elzii
 

Post » Pon paź 19, 2009 11:58 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

No cóż...
Pamiętaj jednak, że tzw. "blokada hormonalna" nie jest obojętna dla zdrowia kotek.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon paź 19, 2009 12:02 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

Jestem tego swiadoma, ale musialabym wybrac mniejsze zlo :(
elzii
 

Post » Pon paź 19, 2009 12:03 Re: PILNE!!DS/DT dla 4 kolorowych Koteczek!!Chełm/Lbn BŁAGAM!

podrzuce te pieknoty :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 92 gości