Dziś był ostatni dzień, się żegnalam z moją małą

było smutnawo ... zrobiłam zapas jedzonka, oczywiście codziennie będę do niej przychodzic, by nie myślała że ją opóściłam

jutro będzie pierwsze spotkanie nowej pracownicy z Jagódą, zobaczymy jak zareaguje na nią, jak będzie źle, to wtedy możliwe że mój Piotruś ją przygarnie na te kilka dni, on by to zrobił już dawniej, ale mają troche nieciekawą sytuacje w domu, mówil że by wziął ją na stałe, jego rodzice też ją lubią, ale narazie nie mogą, może za jakiś czas jak sie unormuje... ale to wielkie może. W każdym razie jak dziewczyna w pracy aż tak źle nie będzie reagowac na nią, to jej pozwoli przesiadywac aż ją Seja weźmie.
Badania chce zrobic po świętach.
Pozdrawiammm
