2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 15, 2009 19:37 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

uff... :D
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw paź 15, 2009 22:10 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Szkoda,że kotki nie pojadą ciachnięte,bo Ta Pani pewnie tego nie zrobi :?
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw paź 15, 2009 22:21 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Chciałam je ciachnąć...ale pani woli kotki nie ciachnięte, bo mówi że jej trzeba kotów...
Nasi weci tam często jeżdżą robić jakieś badania, więc jak będzie już pani wystarczająco dużo kotków, myślę że dziewczyny ciachną kotkę :roll:
Mam taką nadzieję...
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Pt paź 16, 2009 6:08 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Draugia, to jest, przepraszam, ale kompletnie bez sensu. Jak to: pani trzeba kotów?! Przecież my tu ograniczamy populację, a ty jes wysyłasz do hm... rozmnażalni? Bo nie ma komu myszy łapać? No, nie kapuję. Przepraszam, rozumiem zaangażowanie i desperację, ale za chwilę w tym gospodarstwie będzie stado!!!!
Nie oddawaj ich tam nieciachniętych!

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt paź 16, 2009 12:13 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Tez mi sie wydaje, że trzeba z Pania porozmawiać, wytłumaczyć i wysterylizować. Jesli ona chce wiecej kotów to my jej załatwimy. Oddajmy jej 4 wysterylizowane zamiast 2. 6 kotów w gospodarstwie jej chyba wystarczy.
petycja w sprawie kotów w stoczni w Gdyni. wejdź i podpisz! uratujmy je!http://www.petycje.pl/petycja/4529/zaglada_kotow_w_stoczni_w_gdyni.html

kalina m.

 
Posty: 322
Od: Czw sie 06, 2009 20:26
Lokalizacja: BIELSKO-BIAŁA

Post » Pt paź 16, 2009 12:24 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Czy te koty w ogóle będą miały wstęp do domu? Czym będą karmione?

Pozwolenie na rozmnażanie się tych kotek jest straszne. Zresztą ta pani ma już kotkę i kocurka zapewne płodne, więc kociaki będą. Skoro pani potrzeba tyle niesterylizowanych kotów, prawdopodobnie nie przeżywają one u niej długo :( A co pani zrobi, jak nagle kotów zrobi się za dużo?

Może rzeczywiście dobrze by było, żeby pani wzięła więcej kotów sterylizowanych (oczywiście takich, dla których bycie zwierzęciem gospodarskim jest w jakiś sposób wybawieniem, bo żadnemu innemu tego nie życzę) niż rozmnażała.

Czy te kotki są rzeczywiście dzikie?
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 16, 2009 12:31 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Draugia, proszę, wywieź je nawet do siebie na działkę albo ciachnij i wypuść tam, gdzie były, a nie oddawaj na wieś. Tu nie ma się z czego cieszyć!!!

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt paź 16, 2009 12:31 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Greta_2006 pisze:uff... :D


No i ja mam inne podejście. Dla mnie to jest dopiero alarm.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt paź 16, 2009 12:37 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby wyciachanie kotek i wypuszczenie ich tam, gdzie dotąd mieszkały, o ile będą tam nadal dokarmiane. Chyba, że kotki są oswojone albo dadzą się oswoić - wtedy powinny stać się kotkami domowymi.

Wyciachać trzeba by było nie tylko je, ale cało tamtejsze stado. Zrozumiałam, że pani, która przyniosła kotki do uśpienia, to karmicielka, która zrobiła to dlatego, że kotów w stadzie zrobiło się za dużo, tak? Przecież za chwilę stado się znowu powiększy. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest sterylizacja całego stada. Koteczki mogłyby do tego stada wrócić.
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 16, 2009 12:57 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Tu musi się wypowiedzieć Draugia. Rozmawiałam z nią przez tel., ona ma swoje argumenty...
Nie sadzę by pomysł wypuszczenia znów między bloki był dobry ( nie wiem jakie tam były warunki ).
petycja w sprawie kotów w stoczni w Gdyni. wejdź i podpisz! uratujmy je!http://www.petycje.pl/petycja/4529/zaglada_kotow_w_stoczni_w_gdyni.html

kalina m.

 
Posty: 322
Od: Czw sie 06, 2009 20:26
Lokalizacja: BIELSKO-BIAŁA

Post » Pt paź 16, 2009 13:19 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

wejaga pisze:Rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby wyciachanie kotek i wypuszczenie ich tam, gdzie dotąd mieszkały, o ile będą tam nadal dokarmiane. Chyba, że kotki są oswojone albo dadzą się oswoić - wtedy powinny stać się kotkami domowymi.

Wyciachać trzeba by było nie tylko je, ale cało tamtejsze stado. Zrozumiałam, że pani, która przyniosła kotki do uśpienia, to karmicielka, która zrobiła to dlatego, że kotów w stadzie zrobiło się za dużo, tak? Przecież za chwilę stado się znowu powiększy. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest sterylizacja całego stada. Koteczki mogłyby do tego stada wrócić.


Kotków pod żadnym pozorem nie mogę wypuścić tam, gdzie były znalezione...a przede wszystkim nie chcę :!:
Nie wiem jak u was, ale w Suwałkach koty mieszkające w piwnicy mają ciężki i krótki żywot przeważnie. Albo zostają otrutę (w dodatku celowo :? ) albo je ludzie zabijają w inny posób... ostatnio trafiła do nas wspaniala kotka ( [']) , którą spotkałam raz w mieście chcialam wziąć, ale akurat wyjeżdzałam i jak na złość nigdy potem jej nie znalazłam, w którą dzieciaki rzucały petardami :evil:
Poza tym, skro karmicielka je przyniosła do uśpienia, pewnie zrobi to jeszcze raz jeśli koty tam wrócą...tylko tym razem może zanieść koty do innego weta, który nie da im zadnej szansy i uśpi je bez mrugnięcia okiem :| O schronisku nawet nie wspominam :evil:

Jeśli chodzi o panią na wsi i sterylkę kotek - wiecie jak to jest ze starszymi gospodyniami...tłumaczysz, tłumaczysz i nic...
Ale wetki od nas jeżdzą tam często na badania bydła i trzody, ewentualnie na jakieś wezwania poporodowe czy leczenia, więc będą nadzorować stan kotek. Jeśli będzie kotów wystarczająco sporo, zaczniemy działać pełną gębą.
Kotka, która jest w tym gospodarstwie, jeśli w ogóle uda jej się zaciązyć, rodzi maluchy martwe. Kocurek jest jeszcze za młody żeby go ciachnąć...no i nie wiem czy pani się na to zdecyduje :|
Lepiej je wypuścić tam, do tej pani, gdzie kociaki będą miały spokój, pod dostatkiem jedzenia i właścicielkę, która je chce...
U mnie nie byłoby tak kolorowo, dlatego pisałam, że wypuszczenie kociaków u moich rodziców będzie tylko w ostateczności.
Pani, która te kociaki chce, będzie je na pewno karmić...niestety nie będą jadły Royala czy Hillsa, ale zawsze cośtam dostaną :roll: głównie mleko i mięso z uboju, resztki z obiadu - nic szczególnie dobrego, ale nie sądzę żeby babsko, które koty przyniosło do uśpienia, dokarmiało je czymś innym.
Nie wiem jak z wpuszczaniem do domu, ale gospodyni lubi zwierzęta, więc moze chociaż na zimę będą wchodziły do domu...jak nie to na pewno siana mają tam dostatek, więc nie zamarzną.
Kotki są pół-dzikie, boją się ludzi jak jasna cholera, ale jak są w klatce, nie drapią, chyba tylko do mnie się na tyle przyzwczaiły, że mogłam je wziąć na ręce, z czego czarna jeszcze to jakoś znosiła jak się ją miziało, ale bura była przerażona...nie podchodzą do człowieka, a raczej uciekają.

Jakby się wcześniej lepszy domek znalazł, na pewno by do niego trafiły.
Teraz, wracam do Warszawy i nie mogłabym nijak im pomagać.
Wierzcie mi, starałam się...chciałam je ciachnąć, namawiałam, chciałam nawet sfinansować...póki co, nie da rady :| będę probowała jeszcze działać, tyle że marnie to widzę

I nie musicie się martwić, że gospodyni będzie wybijać koty jak będzie ich miała za dużo, kobita nie z "tych", poza tym jak mówiłam, kotki będą nadzorowane przez nasze wetki, więc może nie będzie źle.
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Pt paź 16, 2009 13:58 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Draugia, przepraszam bardzo, ale o czym ty piszesz? Kotka rodzi zawsze martwe mioty... Po co rodzi w ogóle? Koty będą dostawać mleko... "jeśli kotów będzie wystarczająco dużo...". Nie możesz ich po prostu ciachnąć i oddać ciachniętych?
Dla mnie to, co robisz teraz, to nie jest żadna pomoc. Przepraszam, jeśli czujesz się urażona, no, ale ja tak to widzę.
Zrobisz, co uważasz za słuszne, ja sądzę, że to rozwiązanie jest beznadziejne.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt paź 16, 2009 14:01 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Nawet skoro kotki są półdzikie, można je oddać ciachnięte. Ta pani nie musi o tym wiedzieć...

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt paź 16, 2009 14:17 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

Myślałam o tym, żeby kotki oddać ciachnięte bez wiedzy nowej właścicielki... Ale nie mam fizycznych możliwości tego zrobić.
Kotki muszą zniknąć z lecznicy jak najszybciej (nie za 2 tyg jak się wszystko zagoi), ja wracam do Warszawy, nie mam jak się nimi zająć.
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Pt paź 16, 2009 14:21 Re: 2 zdrowe kotki miały być uśpione,a WĘDRUJĄ DO NOWEGO DOMKU:)

gosiar pisze:Po co rodzi w ogóle?

To nie jest moja kotka...a jak już napisałam, nie łatwo przekonać zwykłą wiejską gospodyni, która chce mieć więcej kotów o sterylce.

gosiar pisze:Koty będą dostawać mleko...

Jak mówiłam, nie sądzę żeby dostawały coś innego od karmicielki...

gosiar pisze:Przepraszam, jeśli czujesz się urażona, no, ale ja tak to widzę.

Nie czuję się urażona, chciałam znaleźć im lepszy domek, ale nie mam innego wyjścia...niestety :|

gosiar pisze:rozwiązanie jest beznadziejne.

Zawsze lepsze to niż jakby koty miały wrócić tam, skąd przyszły.
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 640 gości