
to ogarnia mnie okrutny mrok. Tylko oczy kocie błyszczą w świetle latarki jak drogowskaz. Przyroda mocno się zmienia. Zrobiło się "widniej". Światła latarni nielicznych łatwiej przebijają się przez gałęzie pozbawione liści. Nie słychać ptaków. Tylko śniące koszmary wrony budzą krzykiem siebie. Uciszane przez resztę towarzyszy zasypiają uspokojone. Dziś drogą leśną zapitalał jeż. Urokliwy i dorosły. Na cienkich nóżkach niósł poduszkę najeżoną igiełkami. Zablokowałam go i przesunęłam ze środka w kierunku zarośli. Ależ na mnie nafuczał.
Jak rasowy kot.
Jego gabaryty dodały mu dostojności i piękna. Z małej, cherlawej bździny wyrósł na dostojnego i rosłego faceta. Co nie boi się zmian, ustrojenia w kolorowe fatałaszki i obwieszenie biżuterią z jagód.



MalgWroclaw pisze:Ten jeż chyba już powinien spać, nie wiem.

Gabrysi należy się za zafundowanie stresa mega łakoć

meg11 pisze: Gabrysi należy się za zafundowanie stresa mega łakoć
Agnieszka- pisze:meg11 pisze: Gabrysi należy się za zafundowanie stresa mega łakoć
Już dostała całą miseczkę wątróbki, łaskawie zjadła, ale focha ma dalej i pogłaskać się nie daje...


meg11 pisze:Też bym się fochneła gdyby mi darmo taki stres pańcia zafundowałachociaż jakiś przegląd był zrobiony? czy tak całkiem darmowa wizyta była?
Agnieszka- pisze:Dawno nie było wpisu o Gabrysi, to kilka słów dzisiaj. Pod tytułem - przypadek rudej blondynki. Czyli mój.... A co.

MalgWroclaw pisze:Agnieszka- pisze:Dawno nie było wpisu o Gabrysi, to kilka słów dzisiaj. Pod tytułem - przypadek rudej blondynki. Czyli mój.... A co.
Byłam przekonana, że to ASK@ pisze
?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości