Dzisiejszy dyżur był baaaardzo spokojny, koty rozleniwione.
Na ogólnym panował dzisiaj Felix, o dziwo kociastym smakował.
Fiołek mało kontaktowy dzisiaj i unikał dotyku;/ dopiero jak przyszła Aneta to się ożywić i zaczął cokolwiek jeść, Aneta podała mu psychotropka do pysia, mokra karma żadna dzisiaj za bardzo mu nie smakowała, za to suche chrupki bardzo.
Brunia dzisiaj dostała leki do pysia od Anetki i była bardzo obrażona, apetyt ma dobry.
Aneta sprzątała kuwety ale ja zaobserwowałam dwie plackowate kupy, pewnie jedna Bruni a druga Fiołka.
Alinka miała wyjedzone wszystko z miseczek, dałam jej Gourmety i wsypałam suche, nadal przesiaduje w swojej klateczce. Anetka podała zastrzyk.
Nadal boję się robić podskórnego zastrzyku... bez problemu robię domięśniowe ale z podskórnym mam problem;/ zaczęłam praktyki w gabinecie weterynaryjnym więc będę musiała przełamać swój lęk i pod okiem weta robić zastrzyki.
Tita zjadła pół parówki siedząc w budce, Cosme tylko trochę ruszyła, Aneta dała jej inną mokrą i zjadła sporo.
Hania mnie oprychała ale jak poczuła, że mam parówke to przyszła na "mizianie" bardzo ładnie jadła jak jej trochę pomlaskałam, zjadła puszkę Gourmeta. wszystko w miseczkach było zjedzone. W uszach miała syf więc świerzbowca usznego ma nadal, Aneta jej wyczyściła i podała Orimerdyl. Ma straszne strupki na szyi

Aneta podejrzewa grzybice, swędzi ją pewnie i się drapie biedna

Ptysiulek znowu ma gila

Felixa ładnie wcinał.
Bońka boli pyszczek po wyrywaniu ząbków

uszy mu posmarowałam. nadal się boi albo go boli dotykanie po główce

Figa zupełnie inny kot, patrzy się ciekawsko co się dzieje, ale gania się i bije z Agatką

Agatka jest typowym bucem w stadzie... każdego musi ułożyć. felixa jeść nie chciała ale zasmakowało jej mokre z bioprotectem

Dukat kurcze cudowny jest, miłość ze wzajemnością, zrobiłam mu mega sesję zdjęciową

leżałam z nim 2h miziając się i tuląc, czasami ma ataki gryzienia, ale gryzie lekko i jak naciągałam rękaw żeby mnie nie gryzł po skórze tylko po materiale to grzecznie gryzł

nadal go boli oczko bo mruży, dwa razy mu przemyłam.
Mucia cały czas się chowała pod kocem na fotelu, głaskać się nie chciała... mało kontaktowa dzisiaj.
zaraz będę ogarniać zdjęcia to wrzucę, ostrzegam, że będzie tego sporo
