Z piekła rodem... Foster ['] Fotki od s. 94 :)

Foster miał wczoraj pobieraną krew. Nawet całkiem ładnie się podzielił

Powinny być dziś wyniki. Surowica żółta :roll:

I wszystko byłoby nieźle, gdyby nie przyszła pewna pani z pewnym czymś viewtopic.php?f=1&t=144648
Bardzo potrzebuję DT dla tego dzieciaka

Nie może zostać u Doroty dłużej - ona ma własne problemy (dużo własnych problemów)

Surowica może sobie być żółta, ale bilirubina w normie podobno. Jakoś nawet w to wierzę, znając Fostera :roll:

ALT ok. 950 :roll:

AST też sporo przekroczone. Z pamięci mówię, już przestałam pamiętać końcówki :roll:

Reszta podobno w normie (nerki też!).
Jutro podjadę i na własne oczy zobaczę, co tam sobie dzieciak naprodukował w tej krwi

W każdym razie uznał widać, że zrobił, co mógł, żeby zwrócić na siebie uwagę w najmniej komfortowym momencie, więc powodu do braku apetytu już brak :roll:

Wrócił właśnie - gargantuiczny wręcz :roll:

Ja go kiedyś ubiję :evil:

Znaczy Fostera, nie apetyt

Apetyt wrócił z siłą wodospadu, ale znowu przede wszystkim na mięsnego conva :twisted:

Nie-e, nie będę jadł nic innego, ale zobacz, jak ja schudłem i daj więcej tamtego dobrego!

Może ktoś go chce na tymczas, cooooo? :roll:

Widzę ten las rąk... :mrgreen:

A jak mu zacznę grozić nagłą śmiercią i to bynajmniej nie na wątrobę? :roll:

Odkąd wróciłam z pracy, Foster wciąga drugą saszetkę conva. Rano też poszła cała.
Nie mógł mu do cholery ten apetyt wrócić dobę wcześniej?!
Miałabym taki miły tydzień :roll:

Ale bez Krzykacza

No właśnie :twisted:

No nie byłoby Ci smutno? :>
Ja też miałabym życie dłuższe dzięki temu o rok, a nie na wejściu wcisnęli mi w ręce turboruchliwe, wrzeszczące maleństwo z nakazem karmienia, grzania, masowania, łapania i przypominania matki :mrgreen:

Dawno mi się tak ręce nie trzęsły :mrgreen:

Więc fajnie, że maluch tak szybko przybiera na wadze :ok:

No powiedz, kto Ci zapewnił ostatnio większe emocje? :twisted:

A możemy tego nie powtarzać przez pewien czas jeszcze?
Aż nie sprawdzę, jak bardzo przez to osiwiałam...

Już byś widziała

Ale postaram się :mrgreen:

No dobrze, wygląda na to, że mam bardzo zdrowego kotka bez wątroby :twisted:

Wyniki Fostera (w nawiasie normy):
Leukocyty 16,20 G/l (6-20)
Erytrocyty 7,15 T/l (6,5-10,0)
Hemoglobina 6,46 mmol/l (6,21-9,31)
Hematokryt 0,33 l/l (0,30-0,45)
MCV 46 fl (39-55)
MCH 0,90 fmol (0,81-1,05)
MCHC 19,8 mmol/l (18,6-22,3)
RDW 20 % (14-31)
Płytki krwi 525 G/l (300-800)
MPV 16 fl (14-18)

Białe:
Kwasochłonne 10 % (2-12)
Pałeczkowate 5% (0-3) !
Segmentowane 49 % (35-75)
Limfocyty 36 % (20-55)

Czerwone:
Bez zmian

AspAT 143,0 U/l (6-44) !
AlAT 958,0 U/l (20-107) !
ALP 46 U/l (20-155)
Glukoza 67,0 mg/dl (100-130) !
Kreatynina 1,1 mg/dl (1,0-1,8)
Mocznik 48,0 mg/dl (25-70)
Białko całkowite 64 g/l (60-80)
Bilirubina całkowita 0,6 mg/dl (0,5-1,2) [następnym razem muszę robić z bilirubinogramem(?)]
Albuminy 27,0 g/l (27-30)
GGT 10,0 U/l (0-10)

:roll:

Przecież on nawet odwodniony być nie raczy... a wygląda na oko tak, że aż się prosi o pół literka

Biedny chory kotek wciąga ostatnio do 3 saszetek mięsnego conva dziennie. Ratunku! :oops:

OKI pisze:Biedny chory kotek wciąga ostatnio do 3 saszetek mięsnego conva dziennie. Ratunku!

Cholera, nawet nie wiem jak CI pomóc

Będzie 10 zł z mojego "bazarku"

Z piekła rodem... Foster ['] Fotki od s. 94 :)

Kto przegląda forum