The Szops pisze:Ciekawe jak dawała radę u Jadzi przy taaaakiej ilości kotów
Teżmnie to ciekawiło, ponoć w miarę dobrze, ale siedziala po katach lub na oknie i co jakiś kot się zbliżał to warczała.
ja tez chciałam tak zrobić.
otwieram pokój i pod kontrola chcialam żeby sie jakoś dogadali.
Efekt jest jednak marny.
Niusia siedzi w szafeczce.
Big pozwiedza na ugiętych nogach (bo to tchórz przecież).
naleje do kuwety

i przycupnie gdzieś i śpi.
Jest cicho.
Niusia mysli że plac czysty wyskakuje z szafeczki- Big się budzi przestraszony

zrywa sie na równe cztery łapy.
A Niusia z wrzaskiem ucieka do szafeczki - to Big za nią - no bo coś ucieka
jest walka , warczenie i syczenie.
Efekt taki że Niusia przez dobę nie wychodzi z szafeczki nawet na siku i kupę
Może jak bym była dłużej w domu- nie tylko praktycznie na noc, to bym ja w tej szafeczce zostawiła przy otwartych drzwiach.
Może by to jakoś poszlo lepiej.
Ale jak wychodzę to nie chcę ryzykować bo juz widziałam jak Niusia ze strachu p[rawie po suficie chciała latać jak jej szafeczki braklo
Niusia jest bardzo fajnym i spokojnym kotkiem.
Idealnym do spokojnego cichego domu.
jak ona fajnie poluje na piorka, nurkuje pod kocyk i bawi sie w chowanego pod koldrą.
Myziana mruczy i wyciąga się na plecki do czochrania.
Ale najmniejszy odglos koci z drugiego pokoju i juz start do szafeczki.