Byłam od rana 8:30 - 11:40
Nic sie w zasadzie nie działo, koty głodne jak wilki, po jedzeniu pochowały sie po kątach więc nawet fotek za duzo nie zrobiłam
Dżoker - jak kocham tego kota, tak musze przyznać, że fleja z niego straszny, a w kuwetach to ma urobek jakby tabun kotów z nich korzystal, a nie on jeden. Sprzątnięte na wejściu i wyjściu, podłoga umyta.
Trochę mu zaczyna się psuc jedno oko - buteleczka jego genomune sie kończy - dawajmy mu teraz podwójne scanomune do skończenia opakowania, a potem wróćmy do genomune

U seniorek wsypałam suchego Hepatica - nie zaszkodzi im, a troche pomoże wątrobie.
Lilka zupełnie nie chciała jeść, liznęła trochę gastro, ale bardzo niewiele, gourmeta w musie nawet nie chciała powąchać. Dałam jej pól tabl. peritolu, moze jutro będie ciut lepiej
Lola rozdrapana faktycznie, i cały czas się drapie. Zalożyłam jej skarpetkę - taka grubszą. trochę jej sie wywija, ale powinna ochronić szyję. Przemyłam octaniseptem, mam nadzieję, że to pomoże. Druga skarpetka do wykorzystania, nożyczki i gaziki są w jej komodzie, w pierwszej szufladzie od okna
Na ogólnym głód, ta mała czarna to jak pchła nie kot

- miałam z niej dzis niezły ubaw jak ganiała z jakąs zabawką
Mike trochę pochowany po kątach ;( ale nie wygląda na mega zestresowanego na szczęście
Czoko jest lekko autystyczna, ale to absolutna jedynaczka

Ucieka do kuchni kiedy tylko może, żeby tylko nie siedzieć z innymi kotami

Żeby wyżebrać jakieś jedzenie też

- ale chyba głównie, żeby się choc na chwilę odizolować
Szykajmy jej domu bez innych zwierząt - please

Ptyś zjadł trochę felixa i troche gourmeta - pilnowany oczywiście
Seniorki jadły gastro kattovita, ogólny i Lola - felixy, Zgredek swoje nerkowe puszki
Prośba gorąca - wiem, że mało miejsca, ale starajmy się nie stawiać ani jedzenia ani wody obok kuwet

- to pewnie przez przypadek tak stało, ale uczulam
