No wczoraj już nie było tak czyściutko.
Maurycy cały czas buczy na wszystko i wszystkich, do tego jak odstawiłam górę od kuwety, żeby posprzątać kuwetę, to wlazł mi pod nią i się zesikał
Ptysiol totalnie wyluzowany, jadł w kuchni ze wszystkimi a Mru i Tolek wieczne szaleństwo.
w kuwetach ok, brak luźnych kup.
W szpitaliku natomiast jak tylko weszłam do kociarni rozpoczęło się grupowe darcie mord
Białas miał zjedzone mokre i pół suchego, brak kupy, ale pomimo braku kupy powalił mnie smród z okolic posłanka, myślałam, że tam zrobił, ale okazało się, że miał zakopane w ręczniku dwa kawałki mięsa, chyba jakieś kawałki kaczki.
Nie chciał przy mnie jeść gourmeta więc dałam whiskasa, którego zjadł z chęcią.
Czarnulka w miskach pusto i jadła wszystko co jej dałam, ale to dobrze, bo ona taka wychudzona
W kuwecie ładny komplet. Nie wiem jak ta ranka na szyi wyglądała wcześniej, ale wczoraj była sucha i Czarnulka nie była w ogóle nią zainteresowana, więc ja bym jej tam nic nie zakładała dopóki sobie tam nie grzebie.
Wrzuciłam im myszki i piłeczki, Białas oszalał więc nie wiem co dzisiaj będzie w klatce
Obydwojgu dałam do uszu oridermyl, który znalazłam w szpitaliku, koncówki zdezynfekowałam.
Amelka w kuwecie ładny komplet, apetyt dopisuje, woda wypita do połowy, dałam jej suche gastro.
Misiek ma bardzo brzydkie futro, może coś mu powinnyśmy dawać, może olej z łososia ?