Schronisko KRK - dużo bardzo smutnych kotów

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro paź 13, 2010 7:46 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

gerardbutler pisze:przepraszam za złe sądy :oops: chciałabym żeby wszystkie zwierzaki znalazły kochające domki :1luvu:


Dobrze, że pytasz jeśli masz wątpliwości. Przynajmniej można wtedy wszystko wyjaśnić :wink:

Krakowskie schronisko jest miejscem przyjaznym dla zwierząt - co do tego nie ma wątpliwości. To dobre schronisko. Większość z tych zwierząt prawdopodobnie uniknęła śmierci dzięki schronisku.
Mimo wszystko jednak żadne schronisko to nie miejsce dla zwierzaka. Dlatego szukamy im domów.
Pewnie w przypadku jakiejś szczególnej patologii może być tak, że w domu - złym domu - jest żwierzęciu źle. Ale ja znam domy wielozakocone, w których zwierzęta są szczęśliwe, zadbane i czują się dobrze.

I też mam nadzieję, że jak najwięcej z nich znajdzie domy i to szybko :)


A za Pillow mocno trzymam :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 13, 2010 7:56 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Pillow, Pillow, Pillow!
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro paź 13, 2010 8:04 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Ja chciałam tylko napisać że Lunszpik robi dobrą robotę (inne dziewczyny też )
Ostatnio sobie siedziałam, robiłam zdjęcia, ściągałam Zeldę z nogawki, głaskałam kto się nawinął a do pomieszczenia wszedł Trinik
Widać znudziło mu się na drzewie
aż Tunisi pokazałam, jak siedział w drzwiach
Bo do tej pory uciekał az się kurzyło na mój widok
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 13, 2010 13:39 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

BarbAnn pisze:Ja chciałam tylko napisać że Lunszpik robi dobrą robotę (inne dziewczyny też )
Ostatnio sobie siedziałam, robiłam zdjęcia, ściągałam Zeldę z nogawki, głaskałam kto się nawinął a do pomieszczenia wszedł Trinik
Widać znudziło mu się na drzewie
aż Tunisi pokazałam, jak siedział w drzwiach
Bo do tej pory uciekał az się kurzyło na mój widok


ObrazekObrazek
W takiej pozycji zastałam go ostatnio. Wcale mu nie przeszkadzało, że ktoś mu robi zdjęcia :D
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Śro paź 13, 2010 16:15 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Felunia ma zdjęte wszystkie szwy apetyt dopisuje
no i zyskała adoratora Antoś cały czas pilnuje wybranki

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Najpierw tak
Obrazek
A teraz
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro paź 13, 2010 19:14 przez markopolo00, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro paź 13, 2010 17:48 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Akima pisze:Jest oddzew na ogłoszenie Pillow :-) Nie zapeszam

wiecie co poryczałam się przez tą kobietę (Akima dzwoniła też do Ciebie)
z domu dla Pillow raczej nic nie wyjdzie (nie jestm w stanie zagwarantować że kotka będzie się dobrze u niej czuła i nie bedzie atakować rezydentów), następny na tapecie - Lotnik chyba też nie tRAFI DO TEGO DOMU, bo nie wiem jaki jest jego stosuneK do psów,a pani nie może go zobaczyć bo mieszka za Częstochową
trzeci kot - Beksa - nie znam tego kota (jak to pani nie zna, przecież jest na ogłoszeniu z pani numerem telefonu
może nie dałam z siebie wszystkiego i za mało się staraam przekonać, choć na tyle na ile mogłam to tłumaczyłam ale mam 14 godzinny maraton w pracy, w której nie mogę urzadzać sobie pogawędek a na moje ustawiczne prośby że oddzwonię za chwilę bo mam pacjenta, pani wydzwaniała co 5 minut, gdy już nie wytrzymałam i jej wyłumaczyłam czemu nie mogę stać przy słuchawce przez godzinę i żeby zadzwoniła jednak o 20, o której zadzwoniła - za dokładnie 15 minut, z tą samą litanią, wymiękłam, pomyliłam się z cholerną receptą, muszę zapalić

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 13, 2010 18:17 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

widać że ta baba to zły materiał na nowego właściciela schroniskowego kociaka!
Głowa do góry Tunisia, nie daj się :ok:

Mruczeek

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 19, 2008 10:35

Post » Śro paź 13, 2010 18:22 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Mruczeek pisze:widać że ta baba to zły materiał na nowego właściciela schroniskowego kociaka!
Głowa do góry Tunisia, nie daj się :ok:


Nie przejmuj się , Pillow i inne kociaki znajdą dobre domy,

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Śro paź 13, 2010 18:25 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Tunisiu nie przejmuj się. Pani chce mieć gwarancję, ze sielanka w domu będzie trwała. Ma prawo.

Beksa jest u umnie :-)

Ja też nie mogłam dać jej gwarancji, ze będzie dobrze. Nie martw się, jest wystawiona z wyróżnieniem i wpada w oko. Dziewczyny promują na facebooku aukcję. Skoro tylu z nas się nią zauroczyło to i znajdzie się domek.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 13, 2010 18:30 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Nieraz nam puszczają nerwy i jest nam przykro że musimy odbierać głupawe telefony a mamy nadzieję że jakiś kot pójdzie do domu,
lepiej że tak się stało jakby miał mieć źle albo był zwrócony.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Śro paź 13, 2010 18:35 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Telefon głupawy nie był. Pani nawet rozsadnie podeszła do sprawy. Boi się tego, że jak kot się nie przystosuje to trafi w to trafi spowrotem do schroniska, a to nie jest dobrze dla kota...

Po 3 telefonie stwierdzał, że chyba jednak coś nie teges.

Oglądalnośc Pillow od wczoraj 178 i jedna osoba obserwuje aukcję :ok:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 13, 2010 20:44 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Nadal trzymam kciuki :ok:

A pani chciała może nawet nie tak źle ale gwarancji nikt jej nie da. Jak się już decyduje to musi brać odpowiedzialność. Jak nie ma pewności, to lepiej się nie decydować. A że takie telefony mogą wyprowadzić z równowagi...to na pewno :roll:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 13, 2010 20:52 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

dokładnie, pani bardzo rozsądnie czy wręcz drobiazgowo podchodziła do adopcji kota to fakt, po prostu nie mogłyśmy się dogadać, bo z jednej strony miałam zajebistą kolejkę w której tez każdy się wyrywał a po prośbie żeby jednak zadzwoniła o 20 to spokojnie porozmawiamy, ta zadzwoniła z drugiego nr. telefonu za chwilę i była niezadowolona że jej znowu przerywam bo sprawa zeszła ostatecznie na Lotnika i tak w kółko z 5 razy.
przepraszam jestem niedyspozycyjna totalnie co drugi dzień, a tez nie byłam jej w stanie definitywnie powiedzieć jak przewieźć kota do Częstochowy i do kogo należą inne numery telefonu :oops:
po prostu beznadziejny dzień, musiałam się wyżalić
jutro będzie lepiej, prawda?

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 13, 2010 21:00 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

jutro będzie lepiej i tego się będziemy trzymac
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 13, 2010 21:07 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Jasne, że będzie lepiej :)

Ja też nie jestem w stanie rozmawiać w pracy, czego ludzie często nie rozumieją po prostu - nawet moi znajomi, nie mówiąc już o obcych. Po prostu nie mogę, bo ktoś prawie zawsze stoi mi nad głową - petent znaczy się. Stoi i czeka aż skończę rozmowę. Wyjść nie mogę, bo nawet nie mam gdzie. Czasem w skrajnych przypadkach idę rozmawiać z toalety... :roll: Jak ktoś tak nie pracuje to po prostu nie rozumie co to znaczy.


Jutro zadzwoni ktoś fajny :) :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości