KLUSECZKA I MINI... nadal bez domku

historia z kiciami spod kontenera naprawdę budująca...

... lecz mi raczej o takie prozaiczne rzeczy chodzi typu: czyszczenie kuwety, bieganie do weta, regularne karmienie, przytulanie... mój TŻ np. w większości świetnie się sprawdza, jednak czyszczenie kuwety to dla niego poważne wyzwanie :roll:

...

Hop po domek...

i jeszcze raz hop...

magu pisze:historia z kiciami spod kontenera naprawdę budująca... ... lecz mi raczej o takie prozaiczne rzeczy chodzi typu: czyszczenie kuwety, bieganie do weta, regularne karmienie, przytulanie... mój TŻ np. w większości świetnie się sprawdza, jednak czyszczenie kuwety to dla niego poważne wyzwanie ...

Zanim moja zona zaszla w ciaze wiekszoscia tych czynnosci dzielilismy sie bez zadnych klotni. Teraz to ja wszystko przejalem na swoje barki i zrobilem to z wielka przyjemnoscia.

pozdrawiam
Mariusz

Hopsa dziewczynki!

tak pytam o tych mężczyzn, bo mieliśmy dziś odwiedziny pewnego pana, który chciałby zaadoptować moje dwie dziewczynki...
Mariusz - pewnie jesteś kochanym facetem

Trzymamy

wiecie co, ja chyba nie umiem przeprowadzać rozmów przedadopcyjnych

jakoś zbyt emocjonalnie do tego podchodzę :oops:

... a z mężczyznami mam kłopot... nie potrafię ich rozgryźć...

magu pisze:wiecie co, ja chyba nie umiem przeprowadzać rozmów przedadopcyjnych jakoś zbyt emocjonalnie do tego podchodzę ... a z mężczyznami mam kłopot... nie potrafię ich rozgryźć...

Może nastepnym razem zaproś jakąś Cioteczke z Poznania, by była też na rozmowie.
Z boku patrzy sie inaczej.

magu pisze:Mariusz - pewnie jesteś kochanym facetem

Ano jestem

na razie tylko sobie podskoczymy, bo mało dziś mam czasu...

Grzegorz sprząta kuwetę jak widzi, że coś w niej jest. Jak i ja. Samo się układa

ja sobie wyobrażam, jak to wygląda w parze... wiem jak to wygląda i mnie i u Piotra... ale moimi kiciami zaineresował się mieszkający samotnie mężczyzna... a ja mam wątpliwości...

U mnie też nie ma z tym problemu, oboje z Kubą zajmujemy się Lucusiem, sprzątamy kuwetkę jak tylko coś w niej jest. Chociaż mi się wydaje, że ja jestem bardziej opiekuńcza, ale to może tylko subiektywne stwierdzenie

Buziaki dla wszystkich dziewczynek, trzymamy mocno kciuki za domek!!! A jakie w ogóle warunki ten pan może dać kotkom - to byłby domek wychodzący czy nie, miasto czy gdzieś na obrzeżach, ma już jakieś zwierzątka w domu? Jakie pierwsze wrażenie zrobił na Tobie i co Piotr o nim uważa? Pozdrawiamy gorąco :1luvu:

Asiu, napisałam do Ciebie na pw...

KLUSECZKA I MINI... nadal bez domku

Kto przegląda forum