
Wczoraj wieczorem jeszcze była w stanie wykonać skok. W prawdzie jeden i lądowała już na pupie ale potrafiła się wybić. Dziś wcześnie rano wchodziła na łóżko już wciągając się na łapkach




Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Boo77 pisze:Niestety jest gorzej
Wczoraj wieczorem jeszcze była w stanie wykonać skok. W prawdzie jeden i lądowała już na pupie ale potrafiła się wybić. Dziś wcześnie rano wchodziła na łóżko już wciągając się na łapkachRano, jak wstałam, pierwszy raz od ponad miesiąca jak u nas jest, nie przyszła do do mnie do kuchni kręcić się i prosić o jedzenie
Schowała się pod łóżkiem i nie chciała wyjść. Później znalazłam qpkę Małej w przedpokoju i pokoju. Najprawdopodobniej jelita też "wiotczeją"
Choroba postępuję bardzo szybko
Ona teraz tak bardzo zaczyna przypominać mi Matyldę ;( Dzwoniłam właśnie do schronu, poprosiłam o umowę adopcyjną. Gdyby miało się "to" stać, niech będzie czyjaś...
Boo77 pisze:Niestety jest gorzej
Wczoraj wieczorem jeszcze była w stanie wykonać skok. W prawdzie jeden i lądowała już na pupie ale potrafiła się wybić. Dziś wcześnie rano wchodziła na łóżko już wciągając się na łapkachRano, jak wstałam, pierwszy raz od ponad miesiąca jak u nas jest, nie przyszła do do mnie do kuchni kręcić się i prosić o jedzenie
Schowała się pod łóżkiem i nie chciała wyjść. Później znalazłam qpkę Małej w przedpokoju i pokoju. Najprawdopodobniej jelita też "wiotczeją"
Choroba postępuję bardzo szybko
Ona teraz tak bardzo zaczyna przypominać mi Matyldę ;( Dzwoniłam właśnie do schronu, poprosiłam o umowę adopcyjną. Gdyby miało się "to" stać, niech będzie czyjaś...
daga80 pisze::cry: Wszystkie te koty nasze są. Abby też. Nawet nie wiesz jak mi przykro dzisiajw nocy miałam koszmary w związku z naszą dzisiejsza wizytą
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości