iwcia pisze:Chciałabym zgłosić moją Majunię




Maja urodziła się w komórce, do której została wyrzucona ich mama, gdy jej opiekun zorientował się, że kotka jest ciężarna i lada dzień będzie rodzić. Pomimo starań ich mamy, aby zapewnić im bezpieczeństwo, komórka to nie jest odpowiednie miejsce dla takich maluchów, dlatego jakiś czas temu wraz ze swoimi rodzeństwem trafiła do domu tymczasowego.
Maja to cudnie umaszczona kotka. To mały koci rozrabiaka, żywe srebro, wszędzie jej pełno, trochę nieśmiała jednak bardzo ciekawska i wszędobylska, jej ciekawość jest silniejsza od nieśmiałości. Majka ma zadatki na miziaka, potrzebuje tylko trochę czasu aby zaufać opiekunowi.
Majunia doskonale wie, do czego służy kuweta, myszki, piórka na patyczku i miękka poducha na łóżku

Szukają odpowiedzialnego domu, który poczeka na jej zaufanie. Domu gdzie będzie kochana i rozpieszczana przez całe swoje życie. Domu, który nie porzuci jej już nigdy.
Majunia ma ok 6 miesięcy.
To jej wątek:
viewtopic.php?f=13&t=96922&start=45Oraz Zosię Orzeszek




Zosia to przepiękna czkoladowo-czarna kicia, której futerko mieni się złotymi refleksami.
Zosieńka z ulicy trafiła do lecznicy, z której odesłano ją do schroniska, bo Zosia to kot niczyj, bez domu - a miejsce takich kotów według niektórych ludzi to schronisko. Spędziła tam prawie miesiąc, zamknięta w klatce, a to przecież jeszcze kocie dziecko, które marzy o tym, aby móc bawić się, biegać i skakać. Zabrałam Zosieńkę do siebie, bo schronisko to nie najlepsze miejsce dla takiego małego kota. Po wizycie u naszej pani weterynarz okazało się, że Zosieńka jest po wypadku, ktoś, jakiś człowiek tą kruszynkę bardzo mocno kopnął w główkę, złamał jej szczękę i uszkodził oczko. Niestety teraz już nic się nie da zrobić, złamanie się zrosło i ponowne łamanie i nastawianie jej sprawiłoby małej zbyt dużo bólu, ale Zosia nie przejmuje się tym zupełnie, nie przeszkadza jej to, że ma trochę krzywe ząbki, z jedzeniem radzi sobie świetnie.
Zośka to bardzo rezolutna dziewczynka, zupełnie bezstresowa, jeśli coś jej się nie podoba, buczy. To szalone kocie dziecko, jest wszędzie, wszystko musi sprawdzić, zawsze musi być pierwsza inaczej jest awantura; to dzielny mały koci odkrywca.
To prawdziwa Zosia Samosia, wszystko musi zrobić sama, wszelka pomoc jest niemile widziana, ale za to kocha pomagać innym, zwłaszcza przy porządkach domowych i pracach ogrodniczych. Zośka jest wiecznie spóźniona, ciągle gdzieś się spieszy, nigdy nie ma czasu, ale jak juz znajdzie chwilkę to przychodzi na kolana aby pomruczeć rozkosznie. To mały łobuziak, ale jakże kochany, ze słodką minką grzecznej panienki, ale w oczku chochliki widać. Zosia z powodu tego, co przeszła i posiadania jednego oka, nie może zamieszkać w domu wychodzącym. Szukam jej domu w mieszkaniu z zabezpieczonymi oknami. Najchętniej z kocim przyjacielem, ponieważ Zosia bardzo lubi inne koty i pięknie bawi się z innymi przedstawicielami swojego gatunku.
Zosia ma ok. roku, jest zaszczepiona i wysterylizowana, pięknie korzysta z kuwety.
To wątek Zosieńki:
viewtopic.php?f=13&t=92961