OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie paź 09, 2022 22:49 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

[quote="ASK@"Nawet nie proszę o dt bo go nie zyskam.
Łapie i kastruje koty od wielu lat. Staram się nie dopuszczać do rozrodu. Kosztem swojej rodziny i swego zdrowia. Oraz moich podopiecznych. A na miau są i tacy co pozwalają rodzić się niechcianym. Co najgorsze dostają za to wsparcie i serduszka. To jest straszne. Gdzie idea forum?! :201461
Jestem zmęczona..[/quo

No właśnie GDZIE???
Łatwo się wstawia kciuki,ba!nawet pomaga fin. jak się ma 1,2 lub 0 kotów. Bo tacy też tu są.
Gorzej jak się ślizgasz na gooownie i rzygach stada non stop. Jak masz chore,nieadopcyjne,stare koty to tylko sobie w łeb strzelić czytając jak kolejna "biedna utrudzona" forumowiczka ma kolejne maluchy z własnego zaniedbania,jęczy o pomoc,karmę,dt. Bo ona przecież przygarnąć nawet na godzinę,NIE MOŻE,bo ma SWOJE koty i się ZESTRESUJĄ :evil: A jak już cudem przygarnie,to za dwie godz.robi zbiórkę na karmę. Ale hitem było ujęcie w podsumowaniu przez kogoś nawet SZMAT do podłogi,o Domestosie nie wspomnę. Mówiąc szczerze wolałabym starymi gaciami podłogi zmywać niż tak dziadować. Ale...takie jęczące największą pomoc dostają. Bo wszak robią więcej niż mogą i z jakim to poświęceniem!
Rozumiem Twoje zmęczenie i złość. Tylko co to zmienia...?
Ps.A co do prośby o DT,próbuj. W końcu Gabrynia też fuksem go dostała tu :1luvu: Dla kota,nie dla siebie prosisz,a on sam tego nie zrobi:(

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon paź 10, 2022 4:20 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

ASK@ pisze:Nic nie zrobiłam :oops: specjalnego.

Czasem „nic specjalnego” to dużo dla drugiej osoby i wystarczająco, aby pomóc w danej sytuacji :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon paź 10, 2022 8:13 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Tabo10 nic nie zmienia. Ja wiem. Ulało mi się i tyle. Powinnam zostawić kota na zimnicę dopóki nie znajdę domu lub forsy na utrzymanie. Ne umiem płakać i robić z siebie ofiary :mrgreen: skrzywdzonej przez los kolejnym nieszczęściem. Przedstawić siebie jako tej zapracowanej i zabieganej co to poświęca się zwierzętom. Jest źle i ciężko ale spotykam kota i co? Robię fotkę i piszę żal posta ?!Tylko "potem" nie ma co "ratować" Alb jest więcej. Bo napłodzą się dostatkiem i będą umierać.
Dziś był przymrozek. Oszronione szyby aut. Słychać skrobanie kierowców. zaczyna się ciężki okres. Kajtek nie wyszedł na wołanie. Tylko, że on wyłazi jak suche się kończy. Przypadkiem odkryłam ,że woli chrupy.
Mały siedzi w pokoiku zamknięty z Babcią Kasią. Jej mi żal. Źle znosi takie wizyty. Nie wychodzi do kuwety. Reszty tez mi żal. Mocno ograniczona przestrzeń przy tylu kotach rodzi konflikty. Najbardziej zadowolona jest Rita. Ona by wpadła, wpierdoliła nowemu i wyszła zadowolona otrzepując łapinki. Sorrek warczy zaś pod drzwiami. Oswajanie Berni kiepsko będzie szło gdy zablokowany pokój jest.
Nowy Mały jest pobudzony. Nie bardzo umie się odnaleźć. Jest bardzo czujny. Choć dziś jakby odpuścił deczko. Spał spokojnie mocno rozwalony. Zjada tylko to co mu dawałam na dworze. Tak rzucił się wczoraj rano na miskę ,że aż zwymiotował wszystko. Kuwetka zaliczona. Mruczy i warczy jednocześnie. Gada dużo. Zalicza kuwetkę bez błędnie. Nie zaszczepiłam go bo nikt nie miał odwagi go przytrzymać :mrgreen: najlepsza jestem ja. Ale w kuciu też .I jest problem. :mrgreen:
Jutro chyba weta zaliczymy. To może i jego wezmę. Choć nie wiem jak wypadnie wszystko. Bo priorytetem jest Rudzik. I Rita.
Rudzik schudł. Przestał przychodzić na jedzenie. To nie jest kot do leczenia ale chciałabym wiedzieć jakie ma badania chociaż. Rudofik miał wycięte 3 guzki, które okazały się gruczolakorakiem. Więc jest czymś się martwić. Trzymał się pięknie do pewnego momentu. Od tamtego tygodnia powoli zjeżdżamy w dół. Dopóki jadł nie zamartwiałam się mocno. Jeśli można tak to nazwać.
Rituni ranka goi się powolutku. Jest lepiej co widać. Pochłaniamy tony plastrów, podkładów i kompresików. O żelach i kroplówkach zmilczę. Pominę milczeniem mleko i gerberki. :placz: Ubieranie ją w czerwoną kreację :wink: to jakby układanie kostki Rubika. Dziś rano biegałam po aptekach przed pracę (z wzorcem) by zakupić plaster starego typu. :strach: Taki ceglany. Inne nie trzymają opatrunku. Młode magisterki nawet nie mają pojęcia ,że kiedyś było co innego niż papier czy nędzna szmata.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon paź 10, 2022 8:59 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

tabo10 tylko wspomnę, bez związku z Asią, że czasem człowiek ma jednego kota i nie może więcej. Bywa, oczywistość to jest.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon paź 10, 2022 12:40 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

MalgWroclaw pisze:tabo10 tylko wspomnę, bez związku z Asią, że czasem człowiek ma jednego kota i nie może więcej. Bywa, oczywistość to jest.


Masz racje, czasem też ważny jest dobrostan swoich własnych zwierząt. Wiem po swojej kocicy. Nie tolerowała za cholerę innych kotów. Fundacja obiecała,że zabierze do siebie bezdomną kocicę z młodym. tylko żebym przetrzymała przez jakiś czas(gmina totalnie mnie olała w temacie). to było lato trzymałam w pomieszczeniu gospodarczym. Fundacja mnie potem też "olała" kocica z synem została, a ja musiałam wyremontowac im pomieszczenie najpierw jedno, a potem drugie żeby mogły normalnie mieszkać zimą..Zamiast kase przeznaczyc na swoje potrzeby czy na swoją kotkę musiałam na koty, które miała zabrać fundacja. Za głupotę i naiwność się płaci, taką mam nauczkę.mam tez niereformowalnych sasiadów, którzy nagminnie rozmnażaja koty i nie godzą się na sterylizację. potem młode wyrzucają, albo podrzucają pod sklep. pani sklepowa przynosi do mnie,a ja użeram się z kobietemi z urzędu gminy,żeby ktos koty zabrał.W tym roku się wkur..., złapałam kocice i wysterylizowałam , wiecie co, nawet nie załapali,że kota nie było 10 dni, że ma ogolony brzuch.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5132
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon paź 10, 2022 14:35 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Myszorek pisze: Za głupotę i naiwność się płaci(...).

Powiem tylko ,że to smutna konkluzja i niezły tupet pisać tak, akurat w tym wątku...

Także głupia i naiwna ASK@ ,ja i parę jeszcze innych,których pewnie by się tu znalazło, jesteśmy podwójnie lub potrójnie głupie i naiwne,bo nawet nie mamy pomieszczenia gospodarczego jak koleżanka do trzymania nadprogramowych kotków. My,skończone naiwniary,trzymamy je w mieszkaniach. To szczyt głupoty, fakt! Aaaa, i jeszcze kasę zamiast na swoje potrzeby ,na koty rozpieprzamy. Idiotki kompletne! Ja to już ze dwa samochody przepuściłam. Toż chora na głowę, czy jak!?

A z praktyki doradzę,zamiast oglądać się na fundacje,które też mają kotów na kg, mogłaś sama robić ogłoszenia i szukać im domu jak robi to ASK@,ale czyżbyś była na to za gł....? Nie, ja tego nie powiedziałam :twisted:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon paź 10, 2022 17:57 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Jestem padnięta.
Nie mam sił tłumaczyć i wyjaśniać.
Napisze tylko, że Myszorku chyba nie znasz reali fundacji. Cośncięcie ich i wpychanie kotów często niczego dobrego futrom nie przynosi. Nie dlatego, że ludzie są źli. Ale często zarobieni i bez kasy. To tacy sami wolontariusze jak my. Często nie mający swoich pomieszczeń tylko trzymające koty we własnych domach. Do tego ich przekocenie, w związku stwierdzeniem ludzi "bo są od tego, bo muszom" ma ciężkie skutki.
Dlaczego Berni trafiła do mnie? Nie miała. Ale fundacja od lipca do września 3 razy borykała się z pp. A czas leciał. Dzieciak żył na wolności. Zaraz ruja i dzieci. Ale w fundacji stado powaliło. Czy takie dziecko miało szansę?
Wiesz co się z "Twoimi" kotami zadziało? Gdzie trafiły? Pomogłaś w ogłoszeniach?
Może lepiej by dla nich było, gdyby zostały w tych gospodarczych pomieszczeniach . Ogarnięte medycznie, ogłoszone przez ciebie i w sprawdzonych przez ciebie domach. Może fundacja poszła by na rękę i objęła medycznie i karmowo koty byleby ich nie pchać w zakocone kociarnie lub dt.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon paź 10, 2022 18:10 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

tabo10 pisze:
Myszorek pisze: Za głupotę i naiwność się płaci(...).

Powiem tylko ,że to smutna konkluzja i niezły tupet pisać tak, akurat w tym wątku...

Także głupia i naiwna ASK@ ,ja i parę jeszcze innych,których pewnie by się tu znalazło, jesteśmy podwójnie lub potrójnie głupie i naiwne,bo nawet nie mamy pomieszczenia gospodarczego jak koleżanka do trzymania nadprogramowych kotków. My,skończone naiwniary,trzymamy je w mieszkaniach. To szczyt głupoty, fakt! Aaaa, i jeszcze kasę zamiast na swoje potrzeby ,na koty rozpieprzamy. Idiotki kompletne! Ja to już ze dwa samochody przepuściłam. Toż chora na głowę, czy jak!?

A z praktyki doradzę,zamiast oglądać się na fundacje,które też mają kotów na kg, mogłaś sama robić ogłoszenia i szukać im domu jak robi to ASK@,ale czyżbyś była na to za gł....? Nie, ja tego nie powiedziałam :twisted:


Tabo przeczytaj sobie ze zrozumieniem,, w kontekście obietnic fundacji, pisałam o sobie,że byłam głupia, a nie o Asi. ty jak zwykle zamet siejesz , nie czytam Twojego watku, więc nic nie wiem o tym jak działasz, ani szczerze mówiąc mnie to nie interesuje.Co do tego ile wydałas na koty, to była tylko i wyłacznie twoja decyzja, raczej nkit pistoletu do głowy tobie nie przykładał.
Ostatnio edytowano Pon paź 10, 2022 18:36 przez Myszorek, łącznie edytowano 2 razy
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5132
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon paź 10, 2022 18:26 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

ASK@ pisze:Jestem padnięta.
Nie mam sił tłumaczyć i wyjaśniać.
Napisze tylko, że Myszorku chyba nie znasz reali fundacji. Cośncięcie ich i wpychanie kotów często niczego dobrego futrom nie przynosi. Nie dlatego, że ludzie są źli. Ale często zarobieni i bez kasy. To tacy sami wolontariusze jak my. Często nie mający swoich pomieszczeń tylko trzymające koty we własnych domach. Do tego ich przekocenie, w związku stwierdzeniem ludzi "bo są od tego, bo muszom" ma ciężkie skutki.
Dlaczego Berni trafiła do mnie? Nie miała. Ale fundacja od lipca do września 3 razy borykała się z pp. A czas leciał. Dzieciak żył na wolności. Zaraz ruja i dzieci. Ale w fundacji stado powaliło. Czy takie dziecko miało szansę?
Wiesz co się z "Twoimi" kotami zadziało? Gdzie trafiły? Pomogłaś w ogłoszeniach?
Może lepiej by dla nich było, gdyby zostały w tych gospodarczych pomieszczeniach . Ogarnięte medycznie, ogłoszone przez ciebie i w sprawdzonych przez ciebie domach. Może fundacja poszła by na rękę i objęła medycznie i karmowo koty byleby ich nie pchać w zakocone kociarnie lub dt.


Asia, ja to pisałam wyłącznie o sobie, bo zaufałam fundacji, zostałam z kotami, na które nie bardzo miałam fundusze. , ani też gdzie trzymac na dłuższy czas.one sa juz u mnie i pewno zostaną. Fundacja nie pomaga ani w ogarnięciu medycznym , ani w niczym. jednego kota, którego w tamtym roku im zawiozłam, sama musiałam ogłaszac, jeszcze woziłam jemu jedzenie przez kilka miesięcy,( bo nie maja kasy. nawet nie sterylizowali tego roku, tylko kilka, bo brak funduszy.)ten poszedł do dobrego domku,mam kontakt z właścicielami.( odkąd sa jeszcze koty z Ukrainy jest tragedia.) ostatnio chyba nawet napisali,że zawiesili działalność.Druga kotka biała długowłosa została zabrana przez ich wolontariuszkę, mieszka w bloku nie jest wychodzacym kotem. o tych wiem, mam kontakt, dwa pozostałe nie mam pojęcia,wiem,że jeden pojechał do krakowa, zabrała go dziewczyna z naszych stron.Nie chodziło mi o to ,ze zabrałas kotke do siebie, napisałam tylko jak jest u mnie. ocywiście tabo musiała zrobic aferke, bo ona juz tak ma.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5132
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon paź 10, 2022 22:06 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Myszorek pisze:Tabo przeczytaj sobie ze zrozumieniem (...)ty jak zwykle zamet siejesz[/b] , nie czytam Twojego watku, więc nic nie wiem o tym jak działasz, ani szczerze mówiąc mnie to nie interesuje.Co do tego ile wydałas na koty, to była tylko i wyłacznie twoja decyzja, raczej nkit pistoletu do głowy tobie nie przykładał.

To raczej Tobie przydałaby się umiejętność czytania ze zrozumieniem. I nie jednego posta,tylko tego całego wątku,skoro tak przechwalasz się ileż to się napoświęcałaś przygarniając 2 koty. Przygarnij 2 chore mioty z matkami jak ASK@, dorcia44 i inne "naiwniary" to pogadamy o problemach i wydatkach.
I owszem,nikt żadnej z nas pistoletu do głowy nie przystawiał kiedy nasze pieniądze szły na koty,dlatego tym bardziej rzygać mi się chce jak czytam Twoje wypociny,bo wciąż g...no o wydatkach wiesz i rozumiesz. I wiesz co każda z nas spotkawszy kota w potrzebie ponownie zrobiłaby to samo. Dziwne co???
A i Myszorek jeszcze jedna prośba: zrób mi grzeczność proszę i nie odpisuj więcej. Dziękuję.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto paź 11, 2022 8:01 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Kocham dyskusje kociar :mrgreen: Asiu zaczynam mieć wrażenie że zaczynasz się kręcić wkoło swojego ogona.
Gówniany ten świat.
Ja zmieniłam swoje nastawienie po ostatnich wydarzeniach i eliminuje ze swojego życia w pewnym sensie osoby, którym nie śmierdziała moja kasa za to śmierdzi pomoc 15 minutowa kiedy mogę sobie dorobić do malutkiej renty. Przestałam się litować i nie rozumiem niestety w dalszym ciągu o że pomoc dla mnie-to z automatu większa pomoc z mojej strony dla zwierząt.
Mam serdecznie dość egoizmu ludzi.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25701
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto paź 11, 2022 8:22 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Meg z tabo nie ma dyskusji,ona wie najlepiej,jest nieomylna.Weszla nawet na watek Izy,ktorej do piet nie dorasta jesli chodzi o pomoc kotom,czy o wiedze.Zaczela nawet Ja pouczac,a rady miala z du..y.Tyle w temacie,bo to watek Asi i Jej kotow.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5132
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Wto paź 11, 2022 8:39 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Dziewczyny, dajcie sobie spokój. Nic to nie zmienia. Zbliża się okrutny czas i wszystkie jesteśmy rozdrażnione.
Czytałam w komórce i mogłam coś poplątać więc sorki dla wszystkich.

Muszę napisać sprostowanie. Rudolf ma włókniakomięsaka. Nie wiem skąd mi się wziął ten gruczolak :oops: . Jedziemy z nim dziś do weta. Zmiany zachodzą w nim błyskawicznie. Zrobimy badania. Może to tarczyca.

W domu dostatek roboty. Powinnam zrobić nowe ogłoszenia choćby Prawuskowi ale nie mam sił i chęci zabrać się za nie. To piękny i mądry kot. Tylko ja eny nie mam.
Za to miałam dziś wenę i atrakcję ciemnym porankiem. Majtasy ze mnie wyrosły więc sobie zakupiłam, za namową ekspedientek (promocja miała też znaczenie) cieliste bambusowe. Co by to słowo nie znaczyło nie byłam opleciona krzakami i pędami. Nie ma szwów, gumków...Nie będzie "pić" mojej arystokratycznej skóry. Wdziałam ci je sobie rano idąc do kotów. Odrobina luksusu ciemną nocą nie wadzi. Połaziłam jeszcze deczko po domu pakując plecak, czyszcząc kuwety, zbierając śmiecia ...Wszystko wydawało się być idealne. jakbym nic na sobie nie miała. Objuczona żarciem, kubełkami i butelkami z wodą ruszyłam w teren. Lekuchno :wink: zbiegłam po schodach i poszłam ci ja w głęboką noc. Pierwszy przystanek kotłownia. Wpierw zaliczam dziurę :roll: by Kajtkowi żarcie położyć. Potem pod murek :wink: idę i gimnastykując nadgarstki upycham przez "szczeble" frukty kocie. Wszędzie przysiady, ukłony i wygibasy. Jeszcze woda przy śmietniku dla ptaków i lecim z orzechami dla wiewiór. Po drodze drąc dyskretnie ryja swego za Stefankiem. Nie zawsze jest a jeśli czeka, to przy studzienkach. Już mi się coś nie podobało. Jakoś mnie zaczęło uciskać w okolicy pośladów. No, myślę sobie jednak, że to bluzka mężowska w spodnie upchana mnie mierzi. Długa jest więc ciepło mi ma dawać. Jeszcze jedna studnia zaliczona by na kortach wody dolać. Nie fajna jest. Musze długo wajchą machać by wody nabrać. Idę i idę i tak mi się nie fajnie robi. Obręcz jest już poniżej pośladów i udziska się plączą. Nie sprawdzę co jest . Codzienne psy są wyprowadzane. Ale czują mocny dyskomfort. Wpadam na korty wreszcie. Rzucam plecak i torbę i od razu, w ciemnym miejscu, za gmeranie się w gaciach biorę. Ale ...gaci nie ma. Te bez szwowe, bez gumkowe bamusy zwinęły się w rulonik i ,przyciągane grawitacją, opadały mi coraz niżej. Ledwo je złapałam w połowie nóg. Z ulgą naciągnęłam wyżej i resztę drogi pokonałam ostrożnie. każdy wygibas powodował luzy i zsuwanie.
Weź sobie kup na normalny kuper nie normalką bieliznę. Polskie barchany z nogawkami i pod cyce winnam mieć.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto paź 11, 2022 9:19 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

meg11 pisze:Kocham dyskusje kociar :mrgreen: Asiu zaczynam mieć wrażenie że zaczynasz się kręcić wkoło swojego ogona.


Gówniany ten świat.
Już dawno się kręcę. Dziś zauważyłam nawet ,że gdzieś mi ogon zapitolili :mrgreen: Wtedy bamusy by mi nie opadły :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto paź 11, 2022 10:27 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Pani sprząta szybciusio. Szybcusio.
Po przyjściu z gaciami w dłoni.
Rude to Teosiek. Obok Fibaczek. W pudle Środuś.

Obrazek
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości