tabo10 pisze:Nie,on tam żyje cały czas na ulicy,ale był złapany do transportera,by móc go zabrać do Wwy do adopcji. We wrześniu zeszłego roku jak tam byłam.
I wydostał się górą transportera,raniąc sobie pazury do krwi i uciekł przerażony na klatkę (zamkniętą),ale jakiś lokator go wypuścił na ulicę![]()
My zajęte byłyśmy dalszą łapanką i tylko zobaczyłyśmy jak ucieka z przyklejonym do futerka podkładem![]()
Dobrze,że zwiał tam z dwojga złego,a nie na peronie czy w pociągu.
Więcej nie użyłam tego transportera ,a inne dodatkowo okleiłyśmy taśmą na drogę.
Ale jemu już nie pomogłyśmy...
A śpi ponoć w jakichś deskach na mrozie,i non stop pokopany,pobity,obolały.
Serce pęka
o akcji dowiedziałam się właśnie przez pakt

jak ten kocurek się daje kopać to znaczy że podchodzi do ludzi, wzięłabym go na swoje podwórko ale podejrzewam że moje koty go przegonią


co do łapanki, nie wiem w jakich godzinach koty dostają tam jeść ale skoro wieczorem to może trafimy, wcześniej na wątku czytałam że część kotów jest oswojonych więc może się skuszą z 30 kociego stada chociaż te 4 najgłodniejsze i najbardziej oswojone, możemy spróbować w ubiegłym roku udało mi się złapać kotkę w pobierowie do transporterka w ulewnym deszczu i to nie była pora karmienia

jeżeli tylko będzie miejsce na sterylkę to warto próbować
ale się dostosuję
czy Pan Franciszek ma tabletki na robaki ? jeśli tak to jakie ? pchły ... ciężka sprawa bo przecież nie będę lała fipreksem gdzie popadnie tu dobrze by było po zabiegu zakropić no i budki wypryskać, polary wymienić, przepraszam ale wczoraj było późno i nie doczytałam że koty już budki mają