dziś koty były obdzierane ze skóry, a przynajmniej takie dźwięki wydawały, bo były Iwonka i Marta (chyba) i - oprócz podania zastrzyków Bruni i psychotropa Fiołkowi i megace Titce - poobcinały kociastym pazury. Fiołek, Agatka i Brunia narobili rabanu tak, że sama aż się bałam, że i moimi paznokciami się ktoś zajmie

dziewczyny przywiozły też kocyki i kupiły jedną torbę

lubimy takich gości
poza tym kociaste nie wykazały apetytu zbytniego.
przy drzwiach wejściowych luźny stolec i Anetka mówi,że było narzygane na ogólnym.
Fiołek miał zwałę i zrobił przy mnie nieładną kupę o konsystencji placka, kolorze musztardy i z kroplą krwi po środku

Agatka miała rządzę sprzedania komuś wcirów za to obcinanie pazurów i goniła Ptysia
Ptyś wzgardził pasztecikiem z vetomune, ale ładnie się przechadzał, bez zbytniego lęku
Figa za to - cudowna odmiana! jeszcze warczy, jeszcze syczy, ale obciera się o nogi, daje wygłaskać, jest bardzo ciekawska, wszędzie zajrzy, wszędzie wskoczy - super jej wyszła ta zmiana zamieszkania
Tita przerażona, za to zjedzone miała dużo tej puszeczki z kurczakiem, które się niestety skończyły i które nie doszły jeszcze. zostawiłam jej dwie miski z jedzeniem mokrym i jedną z suchym
Boniek fajnie się wyluzował, niestety nie chciał nic zjeść mokrego, chyba go te zęby bolą, jutro już mu ulży
Brunia za to ładnie wcina, fajnie woła o głaski i jest bardzo przyjacielska, aż się wierzyć nie chce, że ma takie słabe wyniki - karma w ich pokoiku schowana w witrynce, pod całym workiem hepatilu suchego - proszę tam poszukać

Alinka cud dziewczynka, mruczasta, miziasta, ugniatająca. też jej ząbki przeszkadzają - karma schowana
Mucia jak zwykle pluła encortolanem, ale w pasztecie jakoś połknęła, później musiałam przepraszać ją gourmetem

Hania psychicznie ciut lepiej, za to skóra, mam wrażenie, że bez zmian, niestety

Daria bardzo przyjacielska, suche miała zjedzone do zera, mokre - nietknięte i zaschnięte, zostawiłam jej dosłownie odrobinę na misce
no i Dukacik - chodząca rozkosz. jeszcze mu oko zakropliłam, ale jak ustalamy, że jutro już nie, to jutro już nie trzeba

kupy na ogólnym brzydkie w tych kuwetach przy pokoiku BB, to pewnie Fiołeczek. u BB jedne w miarę, bruniowe - fatalne placki, poza tym - wszędzie komplety, u Tity ładnie uformowana kiełbasa

zabrakło mi trochę do całej pralki, więc prania nie zrobiłam. i bardzo przepraszam, ale nie umyłam podłogi. bardzo bardzo przepraszam - nie dałam już rady
