Pusto u nas mocno.
Znaczy sie na watku.
Wczoraj wycieczkę zrobiliśmy do lecznicy. Ku uciesze wetki. I kolejki. Maluszków siódemka pojechała szczepić się. Nie pojechała Lunka - bierze antybiotyk i Leosiek - dopiero co skończył.
Pojechała i Figa. Figunia ma lekko czerwone gardło ale i tak kuj był. Oj, jak się darła. Jak darła.

Szylka prawdziwa. Wyceniono jej wiek na urodzenie ok 19 czerwca. Czyli jak nasza reszta kociejstwa. Mało co mnie nie użarła na śmierć.
Stażystka trzymała się z dala od tego bajzlu. Tak jak Janusz. Tyle ,że tamta milczała słuchając opowieści o każdym kocie. A Janusz, jak zwykle, wymądrzał się i dyrektywy wydawał. Na siedząco. Historia znalezienia Figuni została szczegółowo opowiedziana i skwitowana stwierdzeniem takim jak zwykle "pani to ma szczęście".
Reszta kociejstwa też pokuta została. Mała Amelka ma lekko czrwone gardło ale trudno. Co ma być to będzie. Agatka i Leoś są najwięksi bo ważą po 1750 i 1700. Reszta mieści się w przedziale 1400-1500. Tylko mała Lunka waży 1200.
Wetka z dumą oznajmiła stażystce, że wsie dzieci były karmione butlą , chorowały i co niektóre były mocno słabe ale przeżyły. Choć trudno było .Choć jeszcze troszkę przed nami jest niepewności.
Powiedzicie, jak mamy oddać takie malunie wycyckane futerka, debilom co kota tylko
chcom. Bez zobowiązań. Wiem , skrzywdzę ogół, ale ostatnie telefony i maile przyprawiają mnie o dreszcze. Beztroska ludzi powala.
Choć dla tych "inaczej myślących" my jesteśmy debilkami i to przez duże D
O tym ile żarcia idzie nie wspomnę. O ilości żwiru także. O kipiszu jakie dzieci robią zmilczę. Powiem tylko ,że co dzień rolka papieru jest wyrzucana tak sobie tyłki podcierają. Najlepsza zabawka. Udaję ,że nie słyszę ich warków, pyskówek i jazgotów jak się tym dziełem zniszczenia zajmuję. Potem nie słyszę Januszkowych utyskiwań na rozwłóczony papier, który jest wszędzie. Cieszę się,że mam chwilkę spokoju i nie demolują kolejnego drapak czy mebla , firanki. Wiem, gdzie są. A papier to rzecz nabyta. Można wszak jakoś uprostować, złożyć i to co nie zostało w żwirze upecane ... zużyć

Dostało mi się za takie stwierdzenie
