Nie wiem, czy wyrzuciło, ale na pewno nie szuka
Zadzwonię, jak trochę ochłonę
Jeśli by chciała kota odzyskać, to szanse ma b. kiepskie - musiałoby być naprawdę dobre, wiarygodne tłumaczenie. A ja mało w co wierzę
Echhh... no nic, kota jest cudowna - ciągle troszkę przestraszona, ale na rękach od razu się luzuje i włącza traktorek
Wygląda na to, że poza zębami nic jej nie dolega - przetarłam jej trochę te zęby

wodą utlenioną, tylko trochę popiszczała nad smutnym losem
I zabrała się za jedzenie... wreszcie
Rety, taki kot to powinien na poduchach i na kolanach w domu leżeć, a nie szwendać się po podwórkach
Jest zjawiskowo piękna - na fotach nawet w połowie tak nie widać
Jolu, nie dam rady już dziś małej obfocić za dnia

Jutro już na 100%, obiecuję
Zaraz wychodzę do pani Wiesi, a potem mam gościa

No chyba, że gość pomoże

To późną nocą coś wrzucę
