Z piekła rodem... Foster ['] Fotki od s. 94 :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 02, 2012 11:08 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

Ech no... tłukłam pani godzinę do głowy, jak się dokaca dorosłe koty. Że trzeba izolować itd.
Ja nalegać nie będę - nic na siłę, kota trzeba chcieć, a nie mieć wciśniętego.
Rozmawiałam z panią teraz też, o izolacji właśnie itd., ale raczej dupa blada :? W sumie to lepiej tak, niż za tydzień go odbierać :roll:
Bo czuję, że potakiwanie potakiwaniem, a jak tylko bym wyszła za drzwi, to kotecki by puściła na żywioł. A to mogłoby się dopiero źle skończyć :?
Tyle to mówić do ludzi...

Ale nic to, przynajmniej się na poważnie wzięłam za Faxe'a ostatnio. Zanabyłam drogą opróżnienia portfela duży Calm-Aid i podaję. U Faxe'a jeszcze efektów nie widzę, ale Jeż bardzo ładnie reaguje. Wieje zdecydowanie rzadziej i bez przekonania ;) Kulokot też dostaje.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 02, 2012 12:22 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

OKI pisze:Ech no... tłukłam pani godzinę do głowy, jak się dokaca dorosłe koty. Że trzeba izolować itd.
Ja nalegać nie będę - nic na siłę, kota trzeba chcieć, a nie mieć wciśniętego.
Rozmawiałam z panią teraz też, o izolacji właśnie itd., ale raczej dupa blada :? W sumie to lepiej tak, niż za tydzień go odbierać :roll:
Bo czuję, że potakiwanie potakiwaniem, a jak tylko bym wyszła za drzwi, to kotecki by puściła na żywioł. A to mogłoby się dopiero źle skończyć :?
Tyle to mówić do ludzi...

Ale nic to, przynajmniej się na poważnie wzięłam za Faxe'a ostatnio. Zanabyłam drogą opróżnienia portfela duży Calm-Aid i podaję. U Faxe'a jeszcze efektów nie widzę, ale Jeż bardzo ładnie reaguje. Wieje zdecydowanie rzadziej i bez przekonania ;) Kulokot też dostaje.



To różnie. U mnie raz wypaliło dokocenie "na żwioł". Zamknięty "nowy" kocur darł się jak opętany i po dwóch godzinach stwierdziłam "niech się dzieje wola nieba". Zaryzykowałam. Fakt, że kotki miałam spokojne, a on też raczej agresywny nie był. Udało się. Ostatnio jednak proces dokocenia trwa od pół roku. Była izolacja, było spotkanie z behawiorystą, były ćwiczenia. Jest w miarę stabilne zawieszenie broni, ale do sielanki jeszcze daleko. Dużo zależy od kocich temperamentów. Przedwczesnym połączeniem towarzystwa można wiele zepsuć. Potem trudno odkręcić.
Wytłumaczyłaś pani od Faxe'a dlaczego ta izoloacja? Może głupio, ale mnie się ciągle wydaje, że jak ktoś zrozumie "dlaczego", to dalej łatwiej idzie i taki ktoś sam zaczyna trafnie kombinować.

MonikaSt

 
Posty: 265
Od: Pt kwi 30, 2010 13:46

Post » Pon lip 02, 2012 12:28 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

MonikaSt pisze:
OKI pisze:Ech no... tłukłam pani godzinę do głowy, jak się dokaca dorosłe koty. Że trzeba izolować itd.
Ja nalegać nie będę - nic na siłę, kota trzeba chcieć, a nie mieć wciśniętego.
Rozmawiałam z panią teraz też, o izolacji właśnie itd., ale raczej dupa blada :? W sumie to lepiej tak, niż za tydzień go odbierać :roll:
Bo czuję, że potakiwanie potakiwaniem, a jak tylko bym wyszła za drzwi, to kotecki by puściła na żywioł. A to mogłoby się dopiero źle skończyć :?
Tyle to mówić do ludzi...

Ale nic to, przynajmniej się na poważnie wzięłam za Faxe'a ostatnio. Zanabyłam drogą opróżnienia portfela duży Calm-Aid i podaję. U Faxe'a jeszcze efektów nie widzę, ale Jeż bardzo ładnie reaguje. Wieje zdecydowanie rzadziej i bez przekonania ;) Kulokot też dostaje.



To różnie. U mnie raz wypaliło dokocenie "na żwioł". Zamknięty "nowy" kocur darł się jak opętany i po dwóch godzinach stwierdziłam "niech się dzieje wola nieba". Zaryzykowałam. Fakt, że kotki miałam spokojne, a on też raczej agresywny nie był. Udało się. Ostatnio jednak proces dokocenia trwa od pół roku. Była izolacja, było spotkanie z behawiorystą, były ćwiczenia. Jest w miarę stabilne zawieszenie broni, ale do sielanki jeszcze daleko. Dużo zależy od kocich temperamentów. Przedwczesnym połączeniem towarzystwa można wiele zepsuć. Potem trudno odkręcić.
Wytłumaczyłaś pani od Faxe'a dlaczego ta izoloacja? Może głupio, ale mnie się ciągle wydaje, że jak ktoś zrozumie "dlaczego", to dalej łatwiej idzie i taki ktoś sam zaczyna trafnie kombinować.

Tłumaczyłam. Godzinę. Nie pierwszy raz się z tym spotykam, że ludzie słuchają, rozumieją itd., a potem i tak robią po swojemu. Głównie dla własnej wygody, bo jednak izolacja jest nieco uciążliwa. Pani się przestraszyła - ma się jeszcze zastanowić, przemyśleć, ale... odświeżam ogłoszenia :?
To ona musi dojść do wniosku, że jest gotowa i chce spróbować, i ma warunki (bo ma).
Ja jej przekonywać nie będę, że na pewno będzie dobrze, bo po 1) nie dam nikomu takiej gwarancji, a po 2) nie jestem w stanie przeprowadzić się do niej i pilnować przez tydzień, czy na pewno się stosuje do wskazówek ;)
Jeśli ona będzie przekonana, że się nie uda, to się nie uda na pewno. Wcisnąć jej kota na tydzień mogę bez problemu, tylko po co?
Przy Faxe'ie nie przejdzie puszczenie na żywioł, na pewno.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 02, 2012 12:37 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

Generalnie chodziło mi o to, że jak się wie "dlaczego" (tj. motywacje i powody), to jest znacznie łatwiej działać; można nawet twórczo rozwinąć w konkretnej sytuacji.
Ale jeśli mimo tego nie zrozumiała, to masz rację, trzeba odpuścić.
Tak czy inaczej - :ok: za dom dla Faxe'a.

MonikaSt

 
Posty: 265
Od: Pt kwi 30, 2010 13:46

Post » Pon lip 02, 2012 12:38 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

Oj te ludziska.Większosć jak tylko za nami drzwi sie zamykają to robia co chcą.A potem żal i pretensja. A wcześniej uważane jest wszystko jak trucie.

Jeden z ostatnich telefonów dotyczył dokocnia rezydenta moim Karmelem.Karmel cudo kot ale ma swoje zalety rzeźnickie. Rezydent już wcześniej nie dogadał się z 2 kotami (wycisnęłam z pani info o tym). Pani na siłę chciała przyjechać z rezydentem by zobaczyć jak koteczki dogadają się.Mówię,że to nie jest dobry pomysł bo nie usiądą przecie przy kawie i nie pogadają.Poza tym koty mogą być w stresie i takie tam tradycyjne hopki.Obruszona pani stwierdziła,że jej kot niczego się nie boi. Ona nie boi się ale ja tak.Bo z jej rezydenta strzępy by zostały jakby choć połowa kociostanu sie znerwiła. jak tak sie dokacała to nie dziwota,ze juz 2 razy koty oddawała.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lip 02, 2012 12:51 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

ASK@ pisze:Oj te ludziska.Większosć jak tylko za nami drzwi sie zamykają to robia co chcą.A potem żal i pretensja. A wcześniej uważane jest wszystko jak trucie.

Jeden z ostatnich telefonów dotyczył dokocnia rezydenta moim Karmelem.Karmel cudo kot ale ma swoje zalety rzeźnickie. Rezydent już wcześniej nie dogadał się z 2 kotami (wycisnęłam z pani info o tym). Pani na siłę chciała przyjechać z rezydentem by zobaczyć jak koteczki dogadają się.Mówię,że to nie jest dobry pomysł bo nie usiądą przecie przy kawie i nie pogadają.Poza tym koty mogą być w stresie i takie tam tradycyjne hopki.Obruszona pani stwierdziła,że jej kot niczego się nie boi. Ona nie boi się ale ja tak.Bo z jej rezydenta strzępy by zostały jakby choć połowa kociostanu sie znerwiła. jak tak sie dokacała to nie dziwota,ze juz 2 razy koty oddawała.

Dokładnie to :?
No nic, zawsze lepiej teraz niż później ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 02, 2012 17:34 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

OKI, lepiej że okazało się teraz co by miało czekać Faxe'a niż później... Bo pytanie co zostałoby z kota po puszczeniu "na żywioł"? To tak jakby wpaść na gienialny pomysł i na żywca łączyć dwóch, wielkich, psich dominatorów... Wtedy jest już walka na śmierć i życie...
Ech, ludzie...

Ja za to mam załamkę.. Jutro do schronu przyjeżdża osiem psów... A to początek wakacji :(

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Pon lip 02, 2012 18:58 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

Wiesz, jakby mi ktoś wpuścił obcą babę do chałupy bez zapowiedzenia, to też bym mogła tętnicę przegryźć. Babie i wpuszczającemu :twisted:
Pewnie, że lepiej teraz niż jakby miał wrócić za tydzień.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 03, 2012 14:58 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

OKI, co tam u was? może nowy dzień tchnął jakąś nutkę optymizmu na jakiś DS?

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Wto lip 03, 2012 14:59 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

Z optymizmem u nas dzisiaj wyjątkowo krucho :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 03, 2012 15:42 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

OKI pisze:Z optymizmem u nas dzisiaj wyjątkowo krucho :(

domyślam się :(

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Śro lip 04, 2012 12:06 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

Wysyłam więc wiązkę pozytywnej energii. Głowa do góry! :ok:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Śro lip 04, 2012 12:29 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

Dzięki :)
Dziś już trochę lepiej. W takich sytuacjach dochodzę do wniosku, że to dobrze, że nieszczęścia chodzą tabunami (bo że parami to jakiś wybitny optymista musiał stwierdzić ;) ). Gdyby nie te nieszczęsne zęby Mirona, to chyba bym się całkiem załamała. Ale nie mogę, bo trzeba się zająć zębami, Fosterem i całą tą resztą...

Fosterowi zresztą wydaje się służyć sytuacja, w której to nie on jest najbardziej chory i stanowi ośrodek zainteresowania :) Wygląda całkiem przyzwoicie, żywi się też całkiem przyzwoicie, odkąd ma towarzystwo, które nie musi dbać o linię ;)
Tylko od wczoraj patrzy na mnie z ewidentnym wyrzutem: "Gdzie moje skrzydełka?!"
Skończyły się były... a ja nie miałam kiedy nowych zorganizować... :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 04, 2012 14:47 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

OKI, wiesz, że jestem tu krótko, więc nie obraź się, ale chyba zagubiłam się w akcji... Miron- któż to taki?
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Śro lip 04, 2012 19:57 Re: Z piekła rodem. Szukamy DS dla Faxe'a :D Foty s. 35

rastanja pisze:OKI, wiesz, że jestem tu krótko, więc nie obraź się, ale chyba zagubiłam się w akcji... Miron- któż to taki?

Miron to jeden z malutkich koteczków , obok Wita i Witalisa, OKI wynalazła maluszki i walczy teraz o ich życie w zasadzie.

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości