MonikaSt pisze:OKI pisze:Ech no... tłukłam pani godzinę do głowy, jak się dokaca dorosłe koty. Że trzeba izolować itd.
Ja nalegać nie będę - nic na siłę, kota trzeba chcieć, a nie mieć wciśniętego.
Rozmawiałam z panią teraz też, o izolacji właśnie itd., ale raczej dupa blada

W sumie to lepiej tak, niż za tydzień go odbierać
Bo czuję, że potakiwanie potakiwaniem, a jak tylko bym wyszła za drzwi, to kotecki by puściła na żywioł. A to mogłoby się dopiero źle skończyć
Tyle to mówić do ludzi...
Ale nic to, przynajmniej się na poważnie wzięłam za Faxe'a ostatnio. Zanabyłam drogą opróżnienia portfela duży Calm-Aid i podaję. U Faxe'a jeszcze efektów nie widzę, ale Jeż bardzo ładnie reaguje. Wieje zdecydowanie rzadziej i bez przekonania

Kulokot też dostaje.
To różnie. U mnie raz wypaliło dokocenie "na żwioł". Zamknięty "nowy" kocur darł się jak opętany i po dwóch godzinach stwierdziłam "niech się dzieje wola nieba". Zaryzykowałam. Fakt, że kotki miałam spokojne, a on też raczej agresywny nie był. Udało się. Ostatnio jednak proces dokocenia trwa od pół roku. Była izolacja, było spotkanie z behawiorystą, były ćwiczenia. Jest w miarę stabilne zawieszenie broni, ale do sielanki jeszcze daleko. Dużo zależy od kocich temperamentów. Przedwczesnym połączeniem towarzystwa można wiele zepsuć. Potem trudno odkręcić.
Wytłumaczyłaś pani od Faxe'a dlaczego ta izoloacja? Może głupio, ale mnie się ciągle wydaje, że jak ktoś zrozumie "dlaczego", to dalej łatwiej idzie i taki ktoś sam zaczyna trafnie kombinować.
Tłumaczyłam. Godzinę. Nie pierwszy raz się z tym spotykam, że ludzie słuchają, rozumieją itd., a potem i tak robią po swojemu. Głównie dla własnej wygody, bo jednak izolacja jest nieco uciążliwa. Pani się przestraszyła - ma się jeszcze zastanowić, przemyśleć, ale... odświeżam ogłoszenia
To ona musi dojść do wniosku, że jest gotowa i chce spróbować, i ma warunki (bo ma).
Ja jej przekonywać nie będę, że na pewno będzie dobrze, bo po 1) nie dam nikomu takiej gwarancji, a po 2) nie jestem w stanie przeprowadzić się do niej i pilnować przez tydzień, czy na pewno się stosuje do wskazówek
Jeśli ona będzie przekonana, że się nie uda, to się nie uda na pewno. Wcisnąć jej kota na tydzień mogę bez problemu, tylko po co?
Przy Faxe'ie nie przejdzie puszczenie na żywioł, na pewno.