Schronisko KRK - dużo bardzo smutnych kotów

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon paź 11, 2010 17:35 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

bardzo smutna Podusia

Obrazek
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 11, 2010 18:26 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

BarbAnn pisze:bardzo smutna Podusia

Obrazek



łezka się w oku kreci, tak wiele to zdjęcie oddaje emocji i smutku
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 11, 2010 18:31 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Biedna Pillow, czeka i czeka...
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Pon paź 11, 2010 21:35 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

a ta kicia jest z innego pomieszczenia
biednej się plączą łapeczki ale chce się bawic w łapanie światła laserka a wygłaskana maszeruje do michy


Obrazek
Ostatnio edytowano Pon paź 11, 2010 22:09 przez BarbAnn, łącznie edytowano 1 raz
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 11, 2010 21:41 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Pipi kochana
to nie są izolatki :wink:

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 11, 2010 22:49 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Lotnik jeszcze raz

Obrazek
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 12, 2010 8:07 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

BarbAnn pisze:a ta kicia jest z innego pomieszczenia
biednej się plączą łapeczki ale chce się bawic w łapanie światła laserka a wygłaskana maszeruje do michy


Obrazek



Te oczy...

Biedna Podusia - że też nikt nie chce takiego kota :(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 12, 2010 10:12 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Trafiła do domu tymczasowego
malutka kicia FELCIA waży około 1,80 kg. W skrócie jej historia
Kotka jest po wypadku ma pogruchotaną tylnią łapkę i poraniony pyszczek
łapka została złożona przez założenie blachy wkrętów i drutów
kotka ma podawany antybiotyk raz dziennie co osiem godzin środki przeciwbólowe
dwa razy dziennie kroplówki na szczęście sama je i pije .
Obrazek Obrazek
W drugiej dobie u kici nastąpiło gwałtowne pogorszenie ,łapka zaczęła puchnąć i sinieć
miejsce operowane naprężone niektóre szwy puszczają rozrywając miejsce operowane dodatkowo dostaje lekarstwa na opuchliznę
Obrazek Obrazek
Jak to mówią przełomowa trzecia doba kicia mimo mocnych środków przeciwbólowych
czuje się gorzej łapka zaczyna ropieć co prawda opuchlizna schodzi sinienie ustępuje
kicia z bólu dostaje zatwardzenia przestaje sikać .
zostaje jej wszyty cewnik i co trzy godziny jest spuszczany mocz ma zrobioną lewatywkę
Felcia jest bardzo grzeczna poddaje się wszystkim zabiegom bez żadnego problemu
chętnie współpracuje przy spuszczaniu moczu jak i przy wyciskaniu kału
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek
Kolejne doby przynoszą znaczną poprawę kotka usiłuje wstawać zostaje w końcu
zdjęty cewnik i Felcia sama zaczyna sikać i kupkać
kiedy opuchlizna ustąpiła z łapki zaczyna się wysuwać drut konsultacja wykazała
nieprawidłowe założenie drutu gdyż blokuje on staw kolanowy a kotka usiłując ruszyć łapką
powoduje naruszenie całej połamanej kości pada decyzja o natychmiastowym usunięciu druta.
Kotka w dalszym ciągu na antybiotykach i środkach przeciwbólowych .
Udałem się do lekarza który operował Felcie usunął drut nie będę się rozpisywał w jaki sposób
napisze że odezwały się we mnie instynkty mordercy a córka która ze mną była o mało nie zemdlała .
W domu kiciunia przeszła masarz i nagrzewanie po trzech godzinach pierwszy raz
wstała na nóżki i jak widać w ósmym dniu całkiem nie źle sobie radzi .
Obrazek
Obrazek Obrazek
dziś zdejmujemy szwy
Fela jest pod moją i Tunisi opieką wspólnie ratujemy panience łapkę
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Wto paź 12, 2010 10:27 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Do Marcopolo

Możesz podać która to lecznica ew.nazwisko weterynarza?

Lila_iwa

 
Posty: 1006
Od: Wto cze 01, 2010 14:29

Post » Wto paź 12, 2010 14:30 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Pillow ma wyróżnione allegro. Ja nie mogę, jak patrzę na te ostatnie zdjęcia Barban to mi się ryczeć chce:

Zrobiłam sobie prezent na urodziny http://allegro.pl/show_item.php?item=1272010330. i mam andzieję, ze dzisiaj ktoś zrobi prezent Pillow.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 12, 2010 16:05 Re: Schronisko KRK - Maciejce się nie udało ;(

7/07/10
10 lat

Obrazek[/quote]


Fajne te zdjęcia.
Wysłałam zdjęcie KICI do ogłoszeń w gazetach.
Może jej się też poszczęści jak GUCIOWI.[/quote]


KICIA dzisiaj poszła do domu, Zawoziliśmy ją do nowego domu - starsza Pani z synem.
KICIA poszła z katarem kocim ale będą ją leczyć.
Spluła nam cały samochód ,Panią i mojego męża.
Cały dzień był taksówką.[/quote]


Dwoniła Pani od KICI - KICIA zachowwuje się tak jakby całe życie spędziła z nimi, . Katar jej przeszedł.
Dzwoniła żeby podziękować że ta kotka daje tyle radości.
Ja też się cieszę.
Oby wszystkie koty znalazły jak najszybciej domy.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Wto paź 12, 2010 16:20 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Dobre wiadomości przeplatają się ze złymi. Na Floriańskej znowu pełno kociaków,
niestety chorują na panleukopenię. Jeden uśpiony.

Lila_iwa

 
Posty: 1006
Od: Wto cze 01, 2010 14:29

Post » Wto paź 12, 2010 17:59 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

Lila_iwa pisze:Dobre wiadomości przeplatają się ze złymi. Na Floriańskej znowu pełno kociaków,
niestety chorują na panleukopenię. Jeden uśpiony.

ten puchatek? właśnie Aśka dzwoniła do mnie w tej sprawie

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 12, 2010 18:00 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

To jest Xena (ID: 77/09/10)
Obrazek

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 12, 2010 18:09 Re: Schronisko KRK - POMOCY - kotów mnóstwo, 0 adopcji

dlaczego mówicie że koty mają zle w tym schronisku? są nakarmione leczine mają bezpieczne wybiegi na kociarni nieraz znam domy gdzie ludzie mają 10 15 kotów owszem leczonych wysterylizowanych ale jednak ich dużo i wydaje mi się że już lepiej mają te koty w schronisku bo nawet jeżeli wzięła by jakiegoś kota (kolejnego) ze schronu osoba która ma np 11 kotów to ten kot ze schronu wcale nie będzie szczęśliwy przy takiej ilośći co myślicie o tym? takie moje zdanie
gerardbutler
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości