Trafiła do domu tymczasowego
malutka kicia FELCIA waży około 1,80 kg. W skrócie jej historia
Kotka jest po wypadku ma pogruchotaną tylnią łapkę i poraniony pyszczek
łapka została złożona przez założenie blachy wkrętów i drutów
kotka ma podawany antybiotyk raz dziennie co osiem godzin środki przeciwbólowe
dwa razy dziennie kroplówki na szczęście sama je i pije .

W drugiej dobie u kici nastąpiło gwałtowne pogorszenie ,łapka zaczęła puchnąć i sinieć
miejsce operowane naprężone niektóre szwy puszczają rozrywając miejsce operowane dodatkowo dostaje lekarstwa na opuchliznę

Jak to mówią przełomowa trzecia doba kicia mimo mocnych środków przeciwbólowych
czuje się gorzej łapka zaczyna ropieć co prawda opuchlizna schodzi sinienie ustępuje
kicia z bólu dostaje zatwardzenia przestaje sikać .
zostaje jej wszyty cewnik i co trzy godziny jest spuszczany mocz ma zrobioną lewatywkę
Felcia jest bardzo grzeczna poddaje się wszystkim zabiegom bez żadnego problemu
chętnie współpracuje przy spuszczaniu moczu jak i przy wyciskaniu kału



Kolejne doby przynoszą znaczną poprawę kotka usiłuje wstawać zostaje w końcu
zdjęty cewnik i Felcia sama zaczyna sikać i kupkać
kiedy opuchlizna ustąpiła z łapki zaczyna się wysuwać drut konsultacja wykazała
nieprawidłowe założenie drutu gdyż blokuje on staw kolanowy a kotka usiłując ruszyć łapką
powoduje naruszenie całej połamanej kości pada decyzja o natychmiastowym usunięciu druta.
Kotka w dalszym ciągu na antybiotykach i środkach przeciwbólowych .
Udałem się do lekarza który operował Felcie usunął drut nie będę się rozpisywał w jaki sposób
napisze że odezwały się we mnie instynkty mordercy a córka która ze mną była o mało nie zemdlała .
W domu kiciunia przeszła masarz i nagrzewanie po trzech godzinach pierwszy raz
wstała na nóżki i jak widać w ósmym dniu całkiem nie źle sobie radzi .


dziś zdejmujemy szwy
Fela jest pod moją i Tunisi opieką wspólnie ratujemy panience łapkę